Roman Szwed, prezes ATM, liczy, że kryzys i skłonność do oszczędzania przysporzy nowych kontraktów jego informatyczno-telekomunikacyjnej spółce. Dzięki kryzysowi rośnie popyt na usługi centrów danych.
- Firmy zadają sobie pytanie: czy musimy utrzymywać własne centra danych i zatrudniać sztab ludzi do ich obsługi? Budowa jednego centrum to kilkadziesiąt milionów złotych. My też musimy ponieść podobne koszty, ale się opłaca, bo podpisujemy umowę z kilkoma klientami – wyjaśnia Roman Szwed.
W najbliższym czasie ATM chce wybudować od jednej do trzech serwerowni. Koszt każdej to 30-40 mln zł.
- Perspektywy sprzedaży na ten rok wyglądają bardzo dobrze. Gdyby nie niepokojące komunikaty płynące z rynku, byłby to dla nas najlepiej zapowiadający się rok – przekonuje prezes.
Prezes zapowiada zmiany organizacyjne w grupie. Dlaczego? Czego będą
dotyczyły i kto powinien być z nich zadowolony? Sięgnij po „Puls Biznesu”.