Specjalizujący się w ubezpieczaniu obrotu handlowego ubezpieczyciele zwracają coraz większą uwagę na segment małych i średnich firm. Do grona towarzystw, które w ofercie mają polisy dla najmniejszych przedsiębiorstw, dołączył Atradius. Cel jest prosty: wejście na nowy rynek ma zwiększyć polski biznes ubezpieczyciela.

— Rynek dużych przedsiębiorstw ma ograniczoną wielkość. Ubezpieczyciele należności traktują więc segment MSP jak świętego Graala. Do tej pory nikomu nie udało się jednak go odnaleźć. Dlatego my chcemy inaczej niż konkurencja podejść do tego tematu — mówi Paweł Szczepankowski, dyrektor zarządzający Atradiusa w Polsce. Podkreśla, że ubezpieczyciel nie ma zamiaru dystrybuować ubezpieczeń kredytu kupieckiego przez telefon. Ten tani kanał jest wykorzystywany przez inne towarzystwa. Zamiast tego wyśle w teren swoich agentów, którzy będą przekonywać małe firmy, że warto ubezpieczyć swój obrót. Początek jest skromny, bo sieć sprzedaży liczy sobie w tym momencie osiem osób.
Ta liczba ma się zwiększać i Atradius chce szybko mieć minimum jednego agenta w każdym województwie. Następnym krokiem ma być nawiązanie współpracy z multiagentami, którzy będą zainteresowani pozyskaniem dla swoich klientów nowego produktu. Będą mogli liczyć w procesie sprzedaży na wsparcie merytoryczne ze strony agentów Atradiusa.
— Nasze ubezpieczenie jest skierowane do wszystkich firm, które mają obroty do 16 mln zł. Z uwagi na jego prostą formulę na razie nie będziemy go sprzedawać przedsiębiorcom z branży budowlanej. Jednak kiedy ruszą pełną parą inwestycje finansowane z nowej puli funduszy unijnych i poprawi się sytuacje tej branży, to ten produkt może być skierowany także do niej — mówi Paweł Szczepankowski. Zwraca uwagę, że dolny limit obrotu wynosi zero złotych, co oznacza, że z ubezpieczenia mogą skorzystać także dopiero co powstałe firmy.
Chcemy dać start-upom szansę na rozpoczęcie działalności z ochroną ubezpieczeniową — mówi szef Atradiusa w Polsce.
Według niego, jest to możliwe dzięki temu, że przy sprzedaży ubezpieczenia Atradius nie będzie sprawdzał przeszłości klienta. Bardziej skupi się na jego stanie obecnym i sytuacji jego głównych partnerów biznesowych. Dodatkowo sama konstrukcja produktu zakłada, że klient będzie mógł sobie wybrać partnerów, z którymi się ubezpieczy. — Do dyspozycji klientów będą także nasze usługi windykacyjne oraz raporty o kontrahentach. W szczególności te usługi adresujemy do małych eksporterów, dla których odzyskanie niezapłaconej kwoty od zagranicznego kontrahenta jest bardzo trudno. Dzięki temu, że Atradius działa w całej Europie, będziemy mogli w tym pomóc — mówi Paweł Szczepankowski.
Nie chcę na razie ujawniać, jakie plany sprzedażowe Atradius ma wobec nowego rynku. Ubezpieczyciel stawia na tym rynku pierwsze kroki i do ekspansji na nim podchodzi elastycznie. W przyszłości segment MSP ma stać się istotną częścią biznesu zakładu. — Zajmujemy obecnie trzecie miejsce na polskim rynku należności. Dzięki wejściu na rynek małych firm chcemy zredukować dystans dzielący nas od drugiego miejsca — podkreśla Paweł Szczepankowski.