Prairie Downs Metals, australijska firma inwestująca w projekty poszukiwawczo-wydobywcze, zmierza do budowy kopalni węgla na Lubelszczyźnie, w sąsiedztwie funkcjonującej kopalni Bogdanka.
![Główną przewagą Bogdanki wobec reszty sektora jest niski jednostkowy koszt wydobycia, wynikający m.in. ze sprzyjających warunków geologicznych. Nic dziwnego, że zagraniczne firmy interesują się koncesjami przylegającymi do jej terenów.
[FOT. BS] Główną przewagą Bogdanki wobec reszty sektora jest niski jednostkowy koszt wydobycia, wynikający m.in. ze sprzyjających warunków geologicznych. Nic dziwnego, że zagraniczne firmy interesują się koncesjami przylegającymi do jej terenów.
[FOT. BS]](http://images.pb.pl/filtered/6480e4f0-9ce2-4185-a662-d8b3068ac507/f937ac54-54a5-59f8-8000-552893a654a9_w_830.jpg)
— Mamy tu węgiel, mamy wykwalifikowaną siłę roboczą, a patrząc na Bogdankę i inne firmy węglowe działające w Polsce — mamy też przekonanie, że nawet w czasach trudnych dla węgla będziemy tu w stanie osiągać zyski — zapewnia Ben Stoikovich, prezes Prairie Downs.
Wielkie plany
Dla Prairie Downs polskie koncesje to najważniejsze z aktywów (poza tym ma tylko dwa projekty w Australii). Chodzi o cztery pozwolenia na poszukiwania na Lubelszczyźnie: Kulik, Syczyn, Kopina i Cyców, których zasoby węgla kamiennego szacuje się na 1,57 mld ton. To tereny bezpośrednio przylegające do terenów Bogdanki. To kluczowe, bo główną przewagą konkurencyjną Bogdanki w stosunku do reszty sektora górniczego jest niski jednostkowy koszt wydobycia, wynikający m.in. ze sprzyjających warunków geologicznych. Nic dziwnego, że Prairie Downs ma wielkie plany.
— Biznesplan zakłada budowę kopalni. Nasz zespół wie, jak ją zbudować, znamy się też na pozyskiwaniu finansowania dla takich projektów. A Bogdanka nawet w obecnych trudnych czasach zarabia. To zachęca — podkreśla Ben Stoikovich.
Koszty budowy kopalni wyniosą jednak setki milionów dolarów. Przygotowania w Prairie Downs trwają, ale wiadomo, że to będzie długi proces. Pierwszy z raportów o wykonalności projektu ma zostać sporządzony na początku przyszłego roku. Sama Bogdanka bagatelizuje zapowiedzi australijskiego konkurenta [patrz komentarz obok — red.]. Projekt budowy nowej kopalni od zera uważa za trudny, głównie ze względu na koszty. Nie można jednak wykluczyć, że polska spółka zainteresuje się w przyszłości zakupem koncesji Prairie Downs. Strategia Bogdanki zakłada przecież poszerzanie obszaru działania.
— Naturalny dla nas kierunek rozwoju i poszerzenia bazy surowcowej to obszary bezpośrednio sąsiadujące z Bogdanką — zauważa Zbigniew Stopa, prezes Bogdanki. Ben Stoikovich zapewnia jednak, że nie przewiduje sprzedaży koncesji.
— Jesteśmy tu, by budować kopalnię — deklaruje prezes Prairie Downs.
Podatki do zmiany
Choć otoczenie prawne w Polsce mogłoby być, zdaniem Bena Stoikovicha, bardziej sprzyjające. O tym rozmawiał zresztą z innymi firmami wydobywczymi na specjalnej naradzie, którą w ramach Europejskiego Forum Nowych Idei zorganizował Polski Związek Pracodawców Przemysłu Wydobywczego (PZPPW).
— Do polskiego sektora wydobywczego ciągną zachodnie firmy, specjalizujące się i w metalach, i w węglu, i węglowodorach. Ale trzeba im jeszcze stworzyć warunki rozwoju, przy czym chodzi tu o cały szereg mechanizmów, nie tylko o prawo i podatki — alarmował Stanisław Speczik, szef PZPPW, który jest jednocześnie szefem polskich projektów kanadyjskiej firmy Lumina Capital specjalizującej się w poszukiwaniu miedzi. Podkreślał, że polski system podatkowy zbyt mocno obciąża projekty w pierwszej fazie rozwoju, kiedy nie ma jeszcze mowy o zyskach.
OKIEM PREZESA
I tak mamy przewagę
ZBIGNIEW STOPA, prezes Bogdanki
Zagłębie lubelskie jest tak duże, że nie ma szans, by sama Bogdanka je zagospodarowała. Nic dziwnego, że złożem interesują się inni, zwłaszcza że w kolejnych latach część śląskich kopalń może być zamykana z powodu wyczerpania złoża czy bardzo trudnych warunków geologicznych. W odleglejszej perspektywie środek ciężkości wydobycia węgla kamiennego może przenieść się ze Śląska na Lubelszczyznę. Jako Bogdanka i tak mamy ogromną przewagę nad potencjalną konkurencją — posiadamy zarówno infrastrukturę, jak i odpowiedni know-how, by węgiel w złożach Lubelszczyzny wydobywać. Warto też pamiętać, że budowa kopalni od podstaw to czas i ogromne pieniądze, którymi potencjalny inwestor musiałby dysponować.