Autopoprawki nie są jednak takie złe

Wojciech Dembiński
opublikowano: 2001-01-15 00:00

Autopoprawki nie są jednak takie złe

Piątkowa sesja walutowa na rynku międzybankowym rozpoczęła się w nerwowej atmosferze. Znane już były autopoprawki rządu do tegorocznej ustawy budżetowej. Nowe założenia makroekonomiczne do ustawy, zgodnie z którymi deficyt ekonomiczny podwyższono z 1,6 do 1,8 proc. produktu krajowego brutto, zostały ostatecznie ocenione przez dealerów jako nie takie złe, jak można było wcześniej przypuszczać, i nie doszło do gwałtownej zmiany wartości naszej waluty.

Na otwarciu piątkowego handlu złoty stracił na wartości w stosunku do euro, ale zyskał wobec dolara. Kurs waluty amerykańskiej ustalono na 4,1050 zł, podczas gdy na zamknięciu w czwartek dolara wyceniano na 4,1150 zł. Waluta europejska kosztowała 3,9105 zł, wobec 3,90 zł dzień wcześniej. Na rynku ostatecznie zapanował pozytywny nastrój i złoty zaczął się wzmacniać względem dolara. Około godziny 14.00 dolara wyceniano na 4,0950 zł. Kurs euro był stabilny i oscylował wokół 3,91 zł.

Dobre dane o wzroście sprzedaży detalicznej w USA spowodowały w piątek po południu wzrost notowań dolara względem euro. Kurs euro spadł poniżej 0,9490 dolara. Na polskim foreksie przed godziną 16.00 dolar kosztował 4,1050 zł, euro potaniało do 3,89 zł.