Jako pierwszy informację o rezygnacji Delevoye podał dziennik "Le Monde", który wskazał, że od ponad tygodnia pojawiały się wokół niego kontrowersje w związku z utrzymaniem płatnych stanowisk po objęciu urzędu, co jest zabronione przez art. 23 francuskiej konstytucji.

Agencja Associated Press pisze o rezygnacji "architekta reformy emerytalnej", którą "z żalem" przyjął prezydent Macron.
W 2019 roku Delevoye dołączył do rządu premiera Edouarda Philippe'a jako wysoki komisarz ds. emerytur przy szefowej resortu solidarności i zdrowia Agnes Buzyn w celu przeprowadzenia reformy emerytalnej, którą przygotowywał od września 2017 roku.
W ostatnich dniach zarówno opozycja, jak i związki zawodowe były bardzo krytyczne wobec Delevoye. "Został całkowicie zdyskwalifikowany" - mówiła w niedzielę szefowa skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen. "Kiedy jest się tak zaangażowanym w ubezpieczenia (...), kiedy zarabia się takie pieniądze w wielu dziedzinach, myślę, że nie jest się już wiarygodnym" - mówił tego samego dnia w telewizji BFM sekretarz generalny CGT Philippe Martinez.
Delevoye przyznał się do "pomyłki", mówiąc, że "zapomniał" zadeklarować kilku stanowisk, w sektorze ubezpieczeniowym i bankowym, w think tanku, a także przy zakładaniu krajowej spółki kolejowej SNCF.
Według Pałacu Elizejskiego Delevoye postanowił odejść "z własnej inicjatywy", ale kancelaria Macrona zwróciła uwagę na jego "pracę i zaangażowanie". "Uważał, że nie jest już w stanie kontynuować swojego zadania. Nie chciał przeszkadzać rządowi we wdrażaniu reformy, nad którą ciężko pracował od dwóch lat" - powiedział bliski współpracownik szefa państwa.
Prezydent Macron i premier Philippe mieli spotkać się przed południem w Pałacu Elizejskim, aby przyjąć rezygnację Delevoye oraz odbyć kolejne spotkania ze związkami zawodowymi - pisze "Le Monde". We Francji poniedziałek to 12. dzień strajku generalnego, przede wszystkim w transporcie, ale także oświacie i służbie zdrowia; pracownicy obawiają się, że będą musieli pracować dłużej na niższe emerytury.
Powołanie nowego szefa ds. reformy emerytalnej, który nie tylko ma bronić projektu w parlamencie, ale przede wszystkim kontynuować negocjacje ze związkowcami, musi zostać zatwierdzone przez Radę Ministrów, a ostatnie jej posiedzenie w tym roku odbędzie się w środę - pisze "Le Monde".
Zastąpienie Delevoye - jednego z niewielu, którzy znają szczegóły reformy - nie jest jednak łatwe. "W rządzie nie ma nikogo, kto opanowałby ten temat" - ocenił jeden z liderów centrali związkowych.
11 grudnia premier Philippe przedstawił założenia reformy emerytalnej, flagowego projektu administracji Macrona. Związki zawodowe odrzucają rządowe propozycje i od 12 grudnia zaostrzyły formy strajku generalnego trwającego od 5 grudnia. Rząd pozostawił niezmieniony minimalny wiek przejścia na emeryturę na poziomie 62 lat, ale chcąc zachęcić Francuzów do dłuższej pracy, ustalił tzw. preferowany wiek przejścia na emeryturę na 64 lata.