Na warszawskiej giełdzie są notowane dwie kancelarie odszkodowawcze: Europejskie Centrum Odszkodowań i Votum. Za kilka tygodni dołączy do nich trzecia firma: wrocławska Auxilia. Spółka złożyła już wszystkie dokumenty potrzebne do wejścia na NewConnect. Giełdowy debiut planuje na styczeń. Niestety, odbędzie się on bez emisji nowych akcji.

— Wejście na giełdę to realizacja umowy z inwestorem finansowym, który pod koniec ubiegłego roku wszedł do spółki. Ponadto liczymy, że status spółki publicznej spowoduje wzrost znajomości naszej marki — mówi Bartosz Boberski, prezes Auxilii. W kancelarie zainwestował Przemysław Weremczyk oraz Certus Investment, którzy objęli nową emisję akcji o wartości 2 mln zł. Pieniądze Auxilia przeznaczyła głównie na rozbudowę sieci sprzedaży.
— Tworzymy sieć biur regionalnych, które zajmą się pozyskiwaniem i obsługą klientów. Obecnie mamy ich pięć. Do końca przyszłego roku będzie ich dziewięć, co pozwoli nam objąć zasięgiem działania cały kraj — mówi Bartosz Boberski. Kierowana przez niego spółka zajmuje się reprezentowaniem klientów w sporach z ubezpieczycielami o odszkodowania. Według prezesa, w przeciwieństwie do konkurencji Auxilia działa w segmencie „premium” i nie zajmuje się drobnicą.
— Interesują nas największe szkody, w których doszło do śmierci lub znaczącego uszczerbku na zdrowiu. Świadczy o tym przeciętna wartość prowadzonych przez nas spraw, która sięga 110 tys. zł — mówi Bartosz Boberski. Jego spółka wywalczyła największe odszkodowanie w historii polskich kancelarii odszkodowawczych — wyniosło ono 1,6 mln zł. Pieniądze uzyskane od inwestorów pomogły kancelarii zwiększyć skalę biznesu. Obecnie prowadzi ona 550 spraw o łącznej wartości 65 mln zł. Z dotychczasowej historii wynika, że spółka wygrywa blisko 80 proc. spraw sądowych przeciwko ubezpieczycielom, a jej średnia prowizja wynosi 26 proc. od wywalczonego odszkodowania plus zasądzone koszty zastępstwa procesowego.
— By obsłużyć taki portfel, musieliśmy zainwestować w jego obsługę 3 mln zł. To pokazuje, że nasz biznes jest mocno kapitałochłonny. Z uwagi na niską efektywność polskiego wymiaru sprawiedliwości na zwrot z tych inwestycji będziemy musieli poczekać kilka lat — mówi Bartosz Boberski.
Oprócz kosztów związanych z utrzymaniem Auxilia opłaca także wpisowe sądowe za klientów i wypłaca im zaliczki na poczet przyszłych odszkodowań. Dlatego też prezes nie wyklucza, że w przyszłości spółka może przeprowadzić emisję akcji, by zebrać kapitały potrzebne na finansowanie dalszego rozwoju. Po trzech kwartałach tego roku Auxilia miała 6,2 mln zł przychodów i blisko 1 mln zł zysku netto. Rok ma zamknąć 9 mln zł przychodów.