Iracka obrona przeciwlotnicza zestrzeliła amerykański bezzałogowy samolot szpiegowski Predator. Informację potwierdził zarówno Pentagon jak i strona iracka. Według Pentagonu, samolot patrolował strefę zakazu lotów w południowym Iraku.
Rzecznik amerykańskiego Centralnego Dowództwa Jim Wilkinson uznał zestrzelenie Predatora za kolejny wrogi akt ze strony irackiego reżimu. Przewodniczący kolegium połączonych sztabów generał Richard Myers przypomniał, że Irakijczycy zestrzelili wcześniej dwa inne Predatory.
"Oni próbują zestrzelić wszystkie nasze samoloty, które prowadzą misje wspierające rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ" - powiedział. Dodał jednak, że nie można mówić o jakiejkolwiek eskalacji irackich ostrzałów w stosunku do tego, co robią od kilku lat.
Według Pentagonu, samoloty patrolujące strefy zakazu lotów zostały w tym roku ostrzelane ponad 500 razy. Od 8 listopada, kiedy Rada Bezpieczeństwa przyjęła rezolucję w sprawie rozbrojenia Iraku, doszło do 32 takich ataków.
Amerykańskie i brytyjskie myśliwce patrolują dwie strefy zakazu lotów - w północnym i południowym Iraku. Zostały one ustanowione po wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 roku. Strefa północna ma chronić mniejszość kurdyjską a południową szyicką przed atakami wojsk Saddama Husajna.