Polemika
W nawiązaniu do stwierdzenia zawartego w artykule „Lamborghini? Kazałem sprzedać” (Puls Biznesu – Business Class 27.11.09) jakoby Pan Jerzy Mazgaj kazał sprzedać cyt. „Odlotowe Lamborghini, które w Vistuli zostało po Rafale Bauerze, eksprezesie odzieżowej spółki”, oraz w nawiązaniu do wypowiedzi Pana Jerzego Mazgaja, w której ubolewa opisując swoją jedyną przejażdżkę tym samochodem doznając przy tym uczucia wstydu, gdyż cyt „Na światłach wszyscy robili zdjęcia komórkami” stwierdzam:
Samochody Lamborghini oraz Ferrari były wykorzystywane w bezprecedensowej kampanii wizerunkowej Vistuli&Wólczanki zgodnej ze strategią rozwoju, której celem było tworzenie pozytywnego sentymentu do handlowych marek oraz umacnianie wizerunku spółki jako krajowego kreatora mody. Każdorazowo, publiczna ekspozycja lub przejazd ulicami miast tych samochodów - oczywiście z wyraźnie uwidocznionym logo firmowym wzbudzał niesłabnące zainteresowanie nie tylko młodych osób potencjalnych klientów Vistuli & Wólczanki, czego dowodem są krótkie filmiki oraz zdjęcia zamieszczane bezinteresownie przez internautów na stronie youtube oraz w Internecie. Stwierdzenie Pana Jerzego Mazgaja „wszyscy robili zdjęcia komórkami” w sposób oczywisty potwierdza skuteczność tej formy marketingu, której wymiernym efektem były wyniki sprzedaży generowane wówczas przez sklepy.
Niestety, Pan Jerzy Mazgaj jadąc zapewne w dobrze skrojonym garniturze Vistuli & Wólczanki jak przyznaje doznał uczucia wstydu, a powinien zachować się zgoła odwrotnie, czyli zawstydzać innych tak jak robi to kultowy już TurboDymoMan. Ubolewam. że efektem tego gwałtownego zawstydzenia była szybka decyzja o sprzedaży samochodu, a to przecież on był gwiazdą i celebrytą promującą logo Vistuli, a nie zawstydzony Pan Jerzy Mazgaj.
Z poważaniem
Rafał Bauer
Nadawca, jako dowód wykorzystywania samochodów sportowych do celów marketingowych, przesłał nam zdjęcie przedmiotowego samochodu Lamborghini:
W środę w "Pulsie Biznesu" riposta Jerzego Mazgaja. A na razie możecie zobaczyć model w akcji: