Czas nadzwyczajny, w jakim obecnie żyjemy, będący zarazem czasem nadzwyczajnych działań, może równocześnie sprzyjać tworzeniu nadzwyczajnych rozwiązań, nie tylko na aktualne potrzeby. Zwracając na to uwagę, Business Centre Club (BCC) podkreśla, że być może właśnie nadeszła pora, aby rozpocząć przebudowywanie stosunków pracy i zerwać z tradycyjnymstereotypem walki pracowników i pracodawców — dwóch stron o tradycyjnie rozbieżnych interesach.
— Może najwyższy czas zacząć szukać interesów wspólnych — czytamy w stanowisku Komisji Pracy BCC.
Prawny trójpakiet
W jej opinii najwyższa pora, aby znowelizować Kodeks pracy, który powstał w 1974 r. i mimo wielu nowelizacji stracił swoją aktualność. Jest też nieczytelny. Nowy akt powinien stać się natomiast „kodeksem zatrudnienia”, na który miałyby się składać trzy tomy tematyczne: indywidualne stosunki zatrudnienia, zbiorowestosunki zatrudnienia oraz ustawy okołokodeksowe (inne akty prawne związane z pracą). Byłby to pakiet zawierający uregulowania dotyczące wszystkich prawnie dozwolonych sposobów świadczenia aktywności zawodowej — umów o pracę, umów cywilnoprawnych, samozatrudnienia i wszelkich innych form, które się rodzą i dobrze służą obu stronom zatrudnienia. Te różne formy należałoby traktować równoprawnie.
Według BCC reformę prawa pracy można by zacząć od zmian w regulacjach dotyczących układów zbiorowych pracy (UZP), do których związki zawodowe najczęściej mają postulaty. Zdaniem związkowców jest zbyt mało takich układów, a nowe zawiera się coraz rzadziej. Mogłoby być więcej, gdyby istniała większa swoboda ich negocjacji i symetria korzyści. Obecne prawo temu przeszkadza. Kodeks pracy w art. 9 par. 2 zastrzega, że postanowienia układów zbiorowych pracy i porozumień zbiorowych oraz regulaminów i statutów nie mogą być mniej korzystne dla pracowników niż przepisy Kodeksu pracy oraz innych ustaw i aktów wykonawczych. W par. 3 natomiast czytamy, że postanowienia regulaminów i statutów nie mogą być mniej korzystne dla pracowników niż postanowienia układów zbiorowych pracy i porozumień zbiorowych.
— Skoro tak, to UZP stają się jedynie katalogiem pracowniczych pakietów socjalnych — skomentowano w stanowisku BCC.
W ocenie organizacji aby powstawały powszechne i trwałe układy zbiorowe, korzyści powinny osiągać obie strony. Do tego przydałaby się modyfikacja przywołanego przepisu przez dopuszczenie możliwości przyjmowania w firmach zmian korzystnych i dla pracownika, i dla pracodawcy. W ten sposób można by tworzyć branżowe małe kodeksy pracy — zindywidualizowane, lepiej i bardziej precyzyjnie służące obu stronom.
Zadanie na lata
Komisja Pracy BCC przyznaje, że gruntowna reforma prawa pracy jest zadaniem na przynajmniej kilka lat. Najpierw eksperci i praktycy życia gospodarczego powinni wypracować merytoryczne założenia, które następnie z ewentualnym protokołem rozbieżności przekazano by Komisji Kodyfikacyjnej. „Dla tak tworzonego projektu warto szukać także ogólnonarodowego porozumienia i wypracowania „Paktu dla pracy” — podkreśla w swojej opinii Komisja Pracy BCC.