Beczką w butelkę

Wiktor Szczepaniak
opublikowano: 2007-06-18 00:00

Nadszedł czas żniw dla piwowarów. W tym sezonie starcie trzech największych graczy będzie wyjątkowo ostre.

Browary idą na wojnę. Na horyzoncie nowe rekordy sprzedaży

Nadszedł czas żniw dla piwowarów. W tym sezonie starcie trzech największych graczy będzie wyjątkowo ostre.

Po rekordowym dla branży piwowarskiej roku 2006, który przyniósł ponad 7-procentowy wzrost sprzedaży i ponad 1 mld zł zysku netto, firmy ostrzą sobie zęby na jeszcze lepsze wyniki w 2007. Pogoda im sprzyja, a zapowiada się upalne lato.

Do walki browary przystąpiły wyjątkowo silnie zmotywowane i uzbrojone. Pierwszy ciężkie działa wytoczył Carlsberg. A raczej butelkę. Nową, z odkręcanym kapslem.

Wyścig na nowości

Pierwsza taka półlitrowa, bezzwrotna butelka na rynku okazała się strzałem w dziesiątkę.

— Dzięki niej sprzedaż piwa butelkowanego Carlsberg w kwietniu wzrosła aż o 68 proc. w porównaniu z kwietniem 2006 r. Podobnie było w maju (+63 proc.) — informuje Leszek Siwecki z Carlsberg Polska.

Dzięki temu w kwietniu po raz pierwszy marka Carlsberg miała w Polsce wyższe udziały wartościowe w rynku od Heinekena.

O tym, że nowe butelki podbijają rynek, można się przekonać w sklepach, gdzie tak szybko znikają z półek. Część hurtowni nie nadąża wręcz z dostawami.

Konkurencja jednak nie śpi. Tuż po butelkowym uderzeniu Carlsberga grupa Żywiec wprowadziła na rynek pięciolitrową aluminiową beczkę z piwem Heineken.

— Nie mamy jeszcze dokładnych wyników sprzedaży. Mogę tylko powiedzieć, że nasze piwo w beczce sprzedaje się bardzo dobrze. Na rynku nie ma drugiej takiej beczki, która zachowuje świeżość piwa przez 30 dni po otwarciu —twierdzi Eliza Panek, rzecznik Grupy Żywiec.

Z danych Carlsberga wynika, że Heineken w maju poprawił pozycję rynkową i zrównał się z nim pod względem udziałów wartościowych. Walka o pierwsze miejsce w segmencie prestiżowych marek zapowiada się więc bardzo ciekawie.

Grupa Żywiec rozszerza też w tym sezonie ofertę piw smakowych Freeq, przeznaczonych głównie dla kobiet.

Tyskie zapuszkuje rynek

Kompania Piwowarska (KP), numer jeden na rynku piwa, też nie próżnuje. Uruchomiła w browarze w Tychach supernowoczesną linię do produkcji piwa w puszkach o astronomicznej wydajności 100 tys. puszek na godzinę.

— Prognozy sprzedaży piwa w puszkach są wysokie jak nigdy dotąd. Dlatego przed sezonem jednym z najważniejszych zadań było uruchomienie nowej linii i przygotowanie jej do produkcji takiej liczby puszek, która zaspokoi ten popyt — mówi Krzysztof Cichoń, kierownik linii rozlewniczej w Tychach.

Oprócz tego KP odświeżyła też opakowania kilku swoich marek, m.in.: Pilsnera Urquella i Żubra.