Marek Belka o spotkaniu z ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem:

"Rozmowa z szefem MSW była rozmową prywatną. Wyłania się z niej troska o państwo, a nie coś innego. Nikt mnie, jako obywatela nie może, pozbawić prawa do opinii i osądów, które w różnych rozmowach wypowiadam. Nie ma to nic wspólnego z niezależnością banku."
"Rozumienie przez Leszka Balcerowicza niezależności banku centralnego to brak rozmowy z kimkolwiek albo pozostawanie w konflikcie z rządem. Ja uważam, że bank centralny jest zobowiązany do współpracy z rządem. (...) Współpraca banku centralnego z rządem nie odbywa się na luźnej rozmowie z winem, a na ciągłej współpracy, rozmowach z ministrem finansów.”
"Ta rozmowa odbyła się na moją prośbę. Bo chciałem ministra spraw wewnętrznych poinformować o nowych zabezpieczeniach banknotów.”
O Amber Gold:
„Ja powiedziałem premierowi wtedy, że to jest piramida finansowa. I uważałem, że co mnie nie pokoi to fakt, że Amber Gold inwestuje te pieniądze w linie lotnicze OLT, co może mieć jeszcze gorszy wpływ na gospodarkę. KNF zgłosił do prokuratury sprawę Amber Gold po pierwszej wyemitowanej reklamie, czyli jakieś cztery lata wcześniej.”
O zdymisjonowaniu Jacka Rostowskiego:
„To o czym rozmawialiśmy, to była rozmowa o sytuacji krańcowej. Chodziło mi o to, że wtedy najlepiej w takiej sytuacji sprawdzają się ministrowie techniczni, tzw. ministrowie samobójcy, którzy nie boją się trudnych decyzji.”
O Zbigniewie Jakubasie:
"Jako przedsiębiorca mógłby poczuć się okradziony, gdy na przykład mówimy o obniżeniu ceny przetargu o połowę”