BET znajdzie partnera w 2003 r.

Małgorzata Birnbaum
opublikowano: 2002-08-20 00:00

Budapeszteńska giełda BET przyspieszy rozmowy z zagranicznymi parkietami i wejdzie do aliansu już w połowie przyszłego roku - zapowiada Gyorgy Jaksity, jej prezes. Wśród ewentualnych partnerów nie wymienia się Nasdaqa, który ostatnio wycofał się z Japonii, ale zamierza rozwijać działalność w Europie.

Gyorgy Jaksity, prezes BET, giełdy w Budapeszcie, chciałby jak najszybciej połączyć swoją firmę z jakimś większym parkietem. Kapitalizacja rynkowa BET spadła w tym roku o 4,5 proc. (dla porównania — GPW o 3,1 proc.), wynika z danych Federacji Europejskich Giełd Papierów Wartościowych (FESE).

— Rozmawialiśmy niemal z wszystkimi możliwymi partnerami w Europie. Nie będziemy dłużej zwlekać. Prawdopodobnie jeszcze w tym roku ogłosimy, z kim rozpoczęliśmy rozmowy. Inne giełdy prowadziły negocjacje przez 6-10 miesięcy, więc kontrakt możemy zawrzeć w połowie przyszłego roku — zapowiada Gyorgy Jaksity, prezes BET.

BET szuka partnera od dwóch lat. Nowa struktura organizacyjna powinna mu ułatwić fuzję czy przejęcie — od 30 czerwca parkiet jest spółką akcyjną. Za najlepszych kandydatów uważa się Euronext (od lutego partner GPW), Deutsche Börse i London Stock Exchange.

Jako potencjalnego partnera nikt nie wymienia natomiast Nasdaqa. Druga w USA giełda szykuje się do otwarcia Nasdaq Deutschland wspólnie z Commerzbankiem i Dresdner Bankiem. Jednak ostatnie niepowodzenie — w ubiegły piątek spółka ogłosiła, że zaledwie po dwóch latach działalności wycofuje się z Japonii — zachwiało wiarą w spółkę.

— W Europie nasza firma osiągnęła więcej niż Nasdaq Japan. Będziemy kontynuować działalność na Starym Kontynencie — zapewnia John Hilley, dyrektor zarządzający Nasdaq International.