Bez dowodu nie ma niższej akcyzy

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2014-08-19 00:00

Fiskus ma prostą receptę dla dystrybutorów oleju opałowego: nie sprzedawać taniej, jeśli klient chowa dowód osobisty. Branża ma inne pomysły na weryfikację odbiorców, lecz MF je odrzuca

Nie będzie rejestru użytkowników oleju opałowego przeznaczonego na cele grzewcze. Resort finansów odrzuca propozycję przedsiębiorców z sektora paliwowego — dowiedział się „Puls Biznesu”. Fiskus uważa, że rejestr nie daje możliwości skutecznej kontroli obrotu tym olejem u dystrybutorów. W najbliższym czasie branża nie ma więc co liczyć na gruntowne zmiany systemu weryfikacji, czy olej opałowy sprzedawany jako opałowy nie trafia np. do baków samochodów z silnikiem Diesla. Ta weryfikacja spędza sen z oczu wielu przedsiębiorcom. Niektórzy stracili majątki życia, bo pociągnięto ich do odpowiedzialności za błędne, niepełne czy nieprawidłowo spisane deklaracje ich klientów co do celu transakcji. A pobierane przez dystrybutorów oświadczenia nabywców oleju opałowego o jego przeznaczeniu do celów grzewczych pozwalają zastosować niską stawkę podatku akcyzowego — 232 zł/1000 l. Sprzedaż oleju napędowegojest obłożona akcyzą kilkakrotnie wyższą — 1822 zł/1000 l.

Fot. Bloomberg
Fot. Bloomberg
None
None

Kara za literówki

Sprzedający muszą zestawienia takich oświadczeń przekazywać organom podatkowym w terminie rozliczania akcyzy, czyli do 25. dnia danego miesiąca. Ustawa określa ściśle dane identyfikacyjne, jakie muszą znaleźć się w oświadczeniu. Oprócz imienia i nazwiska, nazwy firmy, adresów, także zamieszkania, są to też numery PESEL, NIP, REGON. Literówka w nazwie ulicy, pomyłka w numerach ewidencyjnych może słono kosztować, bo ustawa stanowi, że w przypadku jakiegokolwiek błędu stosuje się stawkę jak za olej napędowy.

— Żadnego błędu wykrytego przez organ podatkowy nie można skorygować, oświadczenia nie można uzupełnić. Fiskus nie przyjmuje jakichkolwiek wyjaśnień i dowodów mogących wykazać przyczynę błędów, być może niezawinionych — mówi Sławomir Szymankiewicz, wiceprzewodniczący Komitetu Koordynacyjnego Dystrybutorów Lekkiego Oleju Opałowego (KKDLOO) przy Polskiej Izbie Paliw Płynnych (PIPP).

Jak mówi, kara jest naliczana za całą sprzedaż udokumentowaną zakwestionowanym oświadczeniem — sankcyjna akcyza, plus VAT, plus kara z kodeksu karnego skarbowego.

— Niemal zupełnie nie są sprawdzane zbiorniki i baki samochodowe nabywców. Kontrolowani są natomiast hurtownicy, sprzedawcy oleju opałowego kupujący go od krajowych producentów lub od importerów i sprzedający mniejszym odbiorcom. Kontroli poddawane są oświadczenia, które sprzedawcy muszą przechowywać przez 5 lat — podkreśla Sławomir Szymankiewicz. Przedstawiciel branży paliowej wyjaśnia, że według danych Ministerstwa Finansów (MF) tylko nikły procent kar (ok. 2 proc.) związanych było z używaniem oleju opałowego do napędu pojazdów, a zdecydowaną większość nałożono za wady oświadczeń lub opóźnienia przesłania ich zestawień. Zwraca uwagę, że sprzedawcy nie mogą

kontrolować sposobu wykorzystania oleju, bo to rola organów do tego powołanych. Brakuje narzędzi prawnych, by mogli się tym zajmować przedsiębiorcy. Andrzej Wesołek, adwokat w kancelarii Nowakowski i Wspólnicy, uważa, że to nabywca oleju opałowego powinien ponosić konsekwencje niezgodnego z prawdą dokumentu. — To w jego interesie było uzyskanie produktu z obniżoną stawką akcyzy — uzasadnia adwokat.

Dokumenty, proszę!

Fiskus nie zgadza się z tym. Ponieważ sprzedawca ma ustawowy obowiązek uzyskania oświadczenia, to żeby się z niego wywiązać, musi zebrać i przechować dane osobowe nabywcy, co jest dopuszczalne na podstawie przepisów o ochronie danych osobowych. MF stwierdza dalej, że skoro sprzedający ma prawo i obowiązek zbierać i przechowywać te dane, to ma też prawo, a nawet obowiązek, ustalenia, czy informacje w oświadczeniu są prawdziwymi danymi nabywcy. Co zatem powinien zrobić przedsiębiorca? „Powinien — poprzez żądanie okazania stosownego dokumentu — zweryfikować rzetelność oświadczenia” — informuje MF. A jeśli nabywca nie zechce wykonać takich żądań? „Jeśli nie chce, musi zrezygnować z preferencyjnej stawki akcyzy” — stwierdza MF. Przypomina, że preferencje nie są obowiązkiem. Generalnie uważa, że sprzedawca, który korzysta z systemu księgowego, wewnętrznych procedur, obiegu dokumentów itd., nie powinien mieć najmniejszych problemów z odbieraniem od nabywców oświadczeń zgodnych z ustawą o podatku akcyzowym. Pod warunkiem że konsekwentnie weryfikuje zgodność oświadczeń z dokumentem stwierdzającym tożsamość nabywcy i zdecydowanie odmówi sprzedaży tym, którzy dokumentu nie pokażą — lub wzbudzi on wątpliwości.

Kosztowny rejestr

Członkowie PIPP i KKDLOO uważają, że problem odpowiedzialności i kontroli mogłaby rozwiązać zasada, że przy zakupie oleju naliczałoby pełną akcyzę, zwracaną później użytkownikom wykorzystującym go na opał. Użytkownicy powinni być rejestrowani. Otrzymaliby oni z urzędu certyfikaty uprawniające do niższego podatku i okazywaliby je przy transakcji. Sprzedaż też byłaby rejestrowana. Taki system funkcjonuje już w obrocie gazem stosowanym do ogrzewania domów.

Resort finansów nie popiera tego pomysłu. „Twierdzenie, że system rejestracji stanowiłby efektywne rozwiązanie problemu oświadczeń wydaje się nie być poparty żadnymi argumentami” — napisano w odpowiedzi dla „PB” na nasze pytania o możliwe rozwiązanie sytuacji. MF podnosi też problem kosztów administracyjnych takiego rejestru, w tym opracowania i wdrożenia systemu informatycznego. Poza tym wymagałby zarejestrowania tysięcy osób niebędących podatnikami akcyzy. A to „przy braku efektów kontroli na wcześniejszych etapach obrotu olejem opałowym jest niecelowe”. Według MF, w przyszłym roku sytuacja może się nieco unormować. Zniesienie sankcyjnej stawki za spóźnione oświadczenia dla organu podatkowego jest przewidziane w projekcie ustawy o ułatwieniu warunków wykonywania działalności gospodarczej, nad którą pracuje Sejm. W jego ocenie podatnicy będą mieli łatwiej także z innego powodu. W miesięcznych zestawieniach nie trzeba będzie podawać liczby urządzeń grzewczych posiadanych przez nabywców, ani gdzie się one znajdują.

Olej w trybunałach

Zasady sprzedaży oleju opałowego i odpowiedzialności za naruszenia przepisów związanych z preferencyjnym opodatkowaniem akcyzą są przedmiotem kilku skarg, skierowanych do polskiego Trybunału Konstytucyjnego i do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz). W skardze złożonej w maju tego roku do ETPCz zwrócono uwagę na naruszenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (EKPC). Zarzut dotyczy złamania zasad wynikających z art. 1 do Protokołu 1, dotyczącego ochrony własności przez takie ukształtowanie praktyki stosowania prawa, że sprzedawcy oleju opałowego ponoszą majątkowe konsekwencje nieprawdziwości oświadczeń w sytuacji, gdy państwo nie przyznało im żadnych instrumentów do kontroli tych oświadczeń. Nie wiadomo, kiedy w tych sprawach zapadną rozstrzygnięcia. Na razie trwa weryfikacja proceduralna, od której zależy nadanie tym skargom biegu. Na taką decyzję można czekać rok.

 

Kontrole fiskusa

Kto do kontroli. MF informuje, że służba celna wykonuje kontrole na podstawie analizy ryzyka prawdopodobieństwa wystąpienia naruszenia przepisów prawa. W przypadku olejów przeznaczonych na cele opałowe, kontrole są wykonywane u producentów, w podmiotach dokonujących obrotu olejami opałowymi (dystrybutorów) oraz ich zużywających. Na podstawie gromadzonych danych służba celna ocenia ryzyko wystąpienia nieprawidłowości w poszczególnych obszarach, które jej podlegają, i ukierunkowuje kontrole tam, gdzie ryzyko wykorzystania olejów opałowych do celów napędowych oszacowano jako największe.

Ile kontroli. W 2014 r. przeprowadzono 139 kontroli podatkowych dotyczących paliw opałowych. Sprawdzano głównie, czy sprzedany olej wykorzystano na cele grzewcze. Nieprawidłowości stwierdzono w 72 przypadkach — w sprzedaży olejów opałowych za pomocą odmierzacza paliw płynnych, sprzedaży bez pobranych oświadczeń, zmiany przeznaczenia oleju, posiadania olejów niewiadomego pochodzenia oraz odbarwiania olejów opałowych. U użytkowników kontrolowano, czy olej wykorzystano na cele grzewcze, np. w piekarniach, zakładach cukierniczych, gospodarstwach rolnych. W efekcie kontroli w 2014 r. stwierdzono wstępnie uszczuplenia podatkowe w wysokości 1,3 mln zł.

JUŻ PISALIŚMY:„PB” z 7.08.2014 r.

Oświadczenia pobierane przez sprzedawców będzie można zastąpić oświadczeniami zawieranymi w okresowej umowie zawartej z nabywcą, że nabywane wyroby mają być wykorzystane do celów opałowych lub będą sprzedane z takim przeznaczeniem. Będzie to dotyczyć wszystkich podmiotów zajmujących się obrotem paliwami opałowymi. „W ten sposób zmniejszy się ryzyko ewentualnych pomyłek w porównaniu do oświadczeń składanych do każdej transakcji” — prognozuje resort finansów.

232 zł Taką kwotę akcyzy od 1000 l oleju opałowego trzeba zapłacić przy zastosowaniu niższej stawki. To możliwe wyłącznie wtedy, gdy olej służy tylko do celów grzewczych.