Bezpieczna przystań

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2015-05-29 00:00

ŚCIANY Oaza spokoju na 21 mkw., w dodatku przyjazna środowisku — projekt młodego konstruktora Tomasza Michalskiego robi na świecie furorę.

Tomasz Michalski jest studentem Wzornictwa Przemysłowego w Instytucie Wzornictwa Politechniki Koszalińskiej i autorem nietypowej koncepcji domku w lesie.

— Projekt jest moją pracą dyplomową, której promotorem jest dr Jan Sikora. Tworzyłem go z myślą o sobie, a więc dom miał być w założeniu jednoosobowym miejscem odosobnienia. Koncepcja jeszcze nie ma nazwy, jednak roboczo nazwałem ją „Cabin in the forest” — wyjaśnia Tomasz Michalski. Praca młodego twórcy czeka na termin obrony, tymczasem na rynku mówi się o niej coraz więcej. Nie tylko na polskim.

Odskocznia od codzienności

Pomysł domku w lesie narodził się ponad rok temu. Inspiracją dla Tomasza Michalskiego był sukces innego młodego projektanta — Konrada Wójcika, który zdobył wyróżnienie w konkursie D3 Natural System International w Nowym Jorku za koncepcję ekologicznej nieruchomości inspirowanej drzewem.

— Chciałem stworzyć własny obiekt w lesie, miejsce wyciszenia dla potrzebujących odpoczynku, zdystansowania się od ludzi, świata i życia codziennego. Większość budynku, którego powierzchnia użytkowa wynosi 21 mkw., będzie wykonana z drewna. Z zewnątrz — czarne deski i dodatki, a w środku dominująca struktura sklejki świerkowej. Ma to wzmocnić wrażenie ciepłego światła wydobywającego się z budynku — opowiada Tomasz Michalski.

Domek, który z każdej strony wygląda inaczej, podzielono na dwa piętra: dolne spełnia funkcję pokoju dziennego, łazienki i kuchni. Górną kondygnację zajmuje sypialnia. — Jednym z najważniejszych elementów budynku są przestronne okna w dużym trójkątnym dachu i przeszklone ściany, dzięki którym można czerpać ukojenie, przyglądając się otaczającej naturze i spoglądając na gwiaździste niebo — przekonuje Tomasz Michalski. Co ważne, domek zaprojektowano tak, aby nie niszczyć fauny i flory lasu.

— Zaplanowałem niewielką podstawę, by fundamenty w jak najmniejszym stopniu naruszały ściółkę — tłumaczy Tomasz Michalski. Prace nad koncepcją trwały około 5 miesięcy. Młody konstruktor przyznaje, że jest zaskoczony zainteresowaniem, jakie wzbudziła zarówno w Polsce, jak i na świecie.

— Informacje o projekcie pojawiały się m.in. w mediach francuskich, amerykańskich, a nawet chińskich i koreańskich. Źródłem zainteresowania był Facebook, ale też strony tomekmichalski.com i behance.net, gdzie znajduje się moje portfolio. Ze względu na tak dużą popularność projektu rozważam dalszyjego rozwój, by pomysł został zmaterializowany i trafił do większej liczby odbiorców — planuje Tomasz Michalski. Projektant nawiązał już kontakt z firmą konstruktorską, która jest zainteresowana produkcją niecodziennych nieruchomości.

— Domki można byłoby budować — najprawdopodobniej od podstaw — w miejscach, w których regenerujemy siły, np. na działkach poza miastem — mówi Tomasz Michalski. Ich szacunkowa cena nie jest jeszcze znana.

Spokój i harmonia

Wiele wskazuje na to, że projektowi młodego twórcy będą sprzyjały nowe tendencje rynkowe. Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), tylko przez pierwsze trzy miesiące 2015 r. w Polsce wydano o ponad 15 proc. więcej pozwoleń na budowę domków jednorodzinnych niż przed rokiem, zaś liczba mieszkań deweloperskich oddanych do użytku spadła o 14 proc. Co więcej, Polacy coraz chętniej wybierają życie poza miastem.

— Dane Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) pokazują, że na przedmieściach i na wsi odnajdujemy spokój i przestrzeń, których nie mogą zapewnić zatłoczone centra dużych miast. Biorąc pod uwagę, że chcemy mieszkać coraz piękniej, nie dziwi, że mieszkania w blokowiskach wolimy przeznaczyć na wynajem lub sprzedać, by zdobyć dodatkowe fundusze na budowę pod miastem — tłumaczy Rafał Osiński, architekt i ekspert ds. okuć budowlanych w firmie Häfele.

Polskie miasta zaczynają się upodabniać do zagranicznych aglomeracji. Według rankingu Tom Tom Traffic Index, Warszawa znajduje się na 9. miejscu najbardziej zatłoczonych miast Europy, wyprzedzając m.in. Rzym, Londyn, Paryż i Ateny. To wyzwanie nie tylko dla urbanistów, ale i architektów. Muszą planować budynki, które sprostają warunkom nowoczesnych miast i wymaganiom ich mieszkańców. Rozwiązaniem może być nowe podejście do projektowania wnętrz nastawione na maksymalną ergonomię, kompaktowość i pojemność na minimalnej przestrzeni.

— Już teraz chętnie stosuje się rozwiązania w stylu mebli wielofunkcyjnych, systemów wysuwanych blatów kuchennych czy drzwi przesuwnych. Ich popularność będzie tym większa, im bardziej będzie wzrastać potrzeba oszczędności miejsca w zabudowie wielorodzinnej — prognozuje Tomasz Sowiński, ekspert bloga wnętrzarsko-meblowego domokracja.pl.

Tę opinię potwierdzają wydarzenia branżowe, choćby nadchodzące targi meblarskie Interzum w Kolonii, gdzie jednym z tematów przewodnich będzie maksymalnie efektywne zagospodarowanie małych przestrzeni. & © Ⓟ

Kryjówka w lesie. Tomasz Michalski, student Politechniki Koszalińskiej (na zdjęciu poniżej), zaprojektował dom integrujący się z otoczeniem. W założeniu projektanta to miejsce wyciszenia dla potrzebujących odpoczynku i zdystansowania się od świata.

FOT. MATERIAŁY PRASOWE