Spośród dziewięciu składowych wskaźnika w ostatnim miesiącu pięć działało w kierunku spadku inflacji a cztery w kierunku jej wzrostu. Jednak siła oddziaływania składowych proinflacyjnych była bardzo słaba.
"W gospodarce w dalszym ciągu dominują tendencje do ograniczania tempa wzrostu cen a nawet w niektórych obszarach odnotowujemy deflację. Ceny producentów (PPI) spadają od ponad roku, ceny usług transportu i magazynowania świadczone przedsiębiorcom w ostatnim czasie były bardzo stabilne, a nawet okresowo spadały, podobnie zachowywały się ceny importu. Zagrożenie narastającą presją inflacyjną na świecie w pierwszym półroczu 2014 jest na razie znikome, o czym świadczą indeksy cen żywności FAO oraz podstawowe indeksy cen surowców przemysłowych" - głosi raport.
Niska inflacja a nawet krótkookresowa deflacja to warunek konieczny i niezbędny dla ożywienia gospodarczego, które jak do tej pory w zdecydowanej większości gospodarek jest kruche i niepewne, podkreślają analitycy.
"Niższe niż przed miesiącem były ceny importu (ostatnie dostępne dane za wrzesień 2013 r.). Był to drugi, kolejny miesiąc, gdy ceny importu spadały. Przyczyniła się do tego tendencja do umacniania złotego oraz stabilizacja cen na światowych rynkach surowcowych" - napisali analitycy.
BIEC: WPI lekko wzrósł
Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w styczniu br. w zasadzie nie zmienił się w stosunku do miesiąca ubiegłego. Niewielki wzrost, nie przekraczający 0,1 punktu jest bez znaczenia dla kształtowania inflacji w najbliższym czasie, podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) w raporcie.