PowerDot uruchomił w Dziwnowie kolejną stację ładowania aut na prąd przy sklepie Biedronka. Podobnie jak inne urządzenia usytuowane przy Biedronkach w całym kraju ma łączną moc 120 kW i dysponuje trzema złączami (CCS, ChaDeMo oraz AC). Kilka dni wcześniej oddano do użytku stację w Lądku-Zdroju. Wśród miejscowości turystycznych, w których robiąc zakupy w sklepie Biedronka, można naładować elektryka, są m.in.: Gniezno, Drawski Młyn, Bochotnica koło Nałęczowa, Kraków, Gdańsk, Częstochowa, Lidzbark Warmiński, Lublin i Tuchola, a niebawem do listy dołączą Władysławowo, Ustrzyki Dolne, a dla wypoczywających w Górach Świętokrzyskich Kielce.
— Nasi klienci oprócz zakupów coraz częściej korzystają też z innych usług dostępnych przy Biedronkach, takich jak automaty paczkowe czy stacje ładowania samochodów. Dbamy o to, aby osoby odpoczywające na wakacjach i podróżujące po Polsce elektrykami mogły przemieszczać się bez stresu o zasięg samochodów, a jednocześnie wykorzystały czas, gdy pojazd się ładuje, na zrobienie zakupów — mówi Paweł Stolecki, dyrektor operacyjny i członek zarządu sieci Biedronka.
W lipcu 2023 r. podczas oddania do użytku pierwszych stacji ładowania oraz ogłoszenia wspólnych planów budowy sieci stacji ładowania zapowiadano, że do końca 2023 r. powstanie ich 150. Obecnie na parkingach Biedronki funkcjonuje już prawie 400 stacji PowerDot, które dysponują ponad 1,1 tys. złączy, z czego 630 zostało oddanych do użytku (w 210 lokalizacjach).
— Nasze stacje wyróżnia moc 120 kW pozwalająca naładować średniej wielkości baterię w około 20 minut. Za usługę ładowania można zapłacić kartą płatniczą, nie jest wymagana wcześniejsza rejestracja, dzięki czemu urządzenia dostępne są dla każdego — mówi Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny firmy PowerGot w Polsce.
Płatności można też dokonać, skanując kod QR lub korzystając z roamingu.
W lipcu 2023 r. PowerDot miał zawartych 600 umów ze spółkami energetycznymi. Zapewniają one wykonanie wszystkich zaplanowanych przyłączy najpóźniej do końca tego roku.
Do końca 2024 r. będzie wybudowanych 500 stacji, z czego 300-400 zostanie oddanych do użytku. Różnica między liczbą wybudowanych a zainstalowanych urządzeń wynika z wydłużonych czasów oczekiwania na montaż liczników i podanie napięcia przez firmy energetyczne.
— Opóźnienia spowodowane są zwłoką w uruchamianiu procedur przyłączeniowych w spółkach energetycznych, w tym m.in. niezbędnych procedur przetargowych. Inną przyczyną opóźnień w budowie przyłączy jest znaczące ograniczenie przepustowości w spółkach energetycznych wynikające z dużego popytu na punkty zasilania — wyjaśnia Grigoriy Grigoriev.