Klapki Birkenstock są produkowane w Niemczech. Jeżeli w ramach negocjacji Unii Europejskiej z USA nie dojdzie do zmiany stawek, po 90-dniowym okresie zawieszenia, czyli od lipca, cła wzrosną z 10 do 20 proc.
- Będziemy w pełni kompensować skutki obecnych taryf celnych - powiedział dyrektor finansowy Ivica Krolo w wywiadzie dla agencji Reuters. Birkenstock zamierza usprawnić działanie swoich zakładów i logistyki, a także obniżyć koszty produkcji.
Ivica Krolo zaznaczył, że podwyżki cen zaczną obowiązywać najprawdopodobniej od IV kw. 2025 roku, ponieważ wiele dostaw zdąży dotrzeć do USA jeszcze przed wprowadzeniem wyższych ceł.
Przychody w Ameryce, największym rynku firmy, wzrosły o 23 proc. w ubiegłym kwartale. Dyrektor finansowy stwierdził, że popyt na obuwie ze strony konsumentów w USA pozostaje duży. Birkenstock spodziewa się obecnie, że wzrost przychodów w bieżącym roku osiągnie górną granicę prognozowanego przedziału 15–17 proc. Ivica Krolo podkreślił w wywiadzie, że firma nie bierze pod uwagę przeniesienia produkcji do USA w celu uniknięcia ceł.