Przecięcie wstęgi, szampan, koncert amerykańskiej wokalistki Macy Gray – tak w grudniu Międzynarodowe Targi Poznańskie chcą świętować otwarcie Sali Ziemi, kluczowej części centrum kongresowego, którego budowa i modernizacja pochłonęły 100 mln zł. Uroczystość będzie miała symboliczny wymiar – rozpoczyna się bowiem rywalizacja polskich miast o kongresowy biznes. Ten segment tzw. przemysłu spotkań błyskawicznie rośnie. Według raportu Polskiej Organizacji Turystycznej, w 2009 r. odbyło się 2127 konferencji i kongresów, rok później – 6420, a w 2011 r. – 9873. Dane dotyczą tylko stowarzyszeń i nie uwzględniają imprez targowych oraz korporacyjnych. Do bitwy o kongresy – oprócz Poznania – stają również m.in. Wrocław, Kraków czy Kielce.

- Śpieszyliśmy się z realizacją inwestycji. Naszym głównym rywalem będzie Kraków, któy buduje centrum kongresowe. Jesteśmy dwa lata przed Małopolanami – podkreśla Tomasz Kobierski, wiceprezes MTP.
W 38 salach Poznań może ugościć jednocześnie 6 tys. osób. Centrum w Krakowie, które za 317 mln zł buduje Budimex, ma być gotowe w drugiej połowie 2014 r. Na 36 tys. mkw. powierzchni będzie mogło przyjąć 3,2 tys. osób. Już od dwóch lat Kraków szuka klientów.
- Dotychczas zdobyliśmy już trzy duże umowy na 2015 r., kolejne dwie dopinamy. Nasi przedstawiciele wrócili właśnie ze Skandynawii i liczymy, że stamtąd zdobędziemy kolejne zlecenia. Docelowo zakładamy, że co miesiąc w Krakowie będą się odbywać 2-3 duże kongresy – mówi Aleksandra Nalepa, rzecznik krakowskiego centrum kongresowego.
Nie ma jednak mowy o kongresowym duopolu. Jest jeszcze jeden gracz na kongresowej mapie Polski – Wrocław. Bartłomiej Andrusiewicz, prezes Wrocławskiego Przedsiębiorstwa Hala Ludowa, ma w ręku mocny atut – to zmodernizowana Hala Stulecia, która może przyjąć nawet 13 tys. osób.
- Na miejscu rywali nie lekceważyłbym Wrocławia. Mocno celujemy w rynek niemiecki. Jesteśmy świetnie skomunikowani z naszym zachodnim sąsiadem, pomagają nam wspólna historia i kryzys. Jesteśmy przekonani, że część imprez, które dziś odbywają się za naszą zachodnią granicą, trafi o Wrocławia – uważa Bartłomiej Andrusiewicz.
O kongresy starają się też Targi Kielce, które w przyszłym roku zakończą rozbudowę centrum kongresowego. Za ponad 60 mln zł powstanie obiekt, w którym będzie można organizować spotkania dla 1000 osób.
Rola kongresowego biznesu dla targowych spółek rośnie. Jeszcze pięć lat temu stanowił on 3 proc. przychodów MTP, w tym roku będzie to 15 proc.
- Docelowo powinien sięgnąć 25 proc. przychodów – prognozuje Tomasz Kobierski.
Specjaliści uważają, że w przyszłym roku tradycyjny targowy biznes zwolni.
- W tym roku nie odczuliśmy spowolnienia. Liczba wystawców się nie zmieniła, a odwiedzających wzrosła. Ale przyszły rok może być trudniejszy. W kryzysowej sytuacji znajduje się branża budowlana, co może odbić się np. na Budmie – tłumaczy Tomasz Kobierski.
W 2011 r. MTP zanotowały 123,5 mln zł obrotów i 4,7 mln zł netto. W porównaniu z 2010 r. urosły one o 5,3 proc. i 10,6 proc.