Rząd otworzył granice, touroperatorzy zaczynają wysyłać turystów na wczasy. Pierwszy ruszy TUI.

— 1 lipca startujemy z Majorką i Kretą. Dzień później zaczniemy loty do Bułgarii i Chorwacji. Wybraliśmy te kraje, bo cieszą się największym zainteresowaniem. Od połowy lipca dodamy Portugalię i Albanię. Mam nadzieję, że szybko ruszy Turcja, ale na razie czekamy na przepisy — mówi Marcin Dymnicki, szef TUI Poland, biura, które w ubiegłym roku miało ponad 980 tys. klientów.
Rainbow, który miał ich ponad 500 tys. i jest trzeci pod tym względem w Polsce, ruszy od 3 lipca.
— Pierwsze będą loty na Zakintos, gdzie mamy własne hotele. Pełną parą będziemy działać od 10 lipca, gdy zaoferujemy niemal całą Grecję, z niewielkimi wyjątkami, a także Chorwację, Hiszpanię z Wyspami Kanaryjskimi, włoskie Sardynię i Sycylię, a także Cypr i Bułgarię. Latamy wszędzie, gdzie się da, czekając na rządowe regulacje — mówi Grzegorz Baszczyński, prezes giełdowego Rainbowa.
W tym tygodniu biuro poinformuje, które kierunki otworzy od 11 lipca. Itaka, która w 2019 r. miała 890 tys. klientów, również wystartuje 3 lipca.
— Na start planujemy Bułgarię i Grecję. Oba kraje miały niską liczbę zakażeń i są w fazie wygaszania epidemii. Decydującym czynnikiem jest bezpieczeństwo turystów. Pozostałe to popularność wśród polskich turystów, bardzo dobre ceny i oferta: od hoteli ekonomicznych do luksusowych — mówi Piotr Henicz, wiceprezes Itaki.
Z dnia na dzień
Później biuro rozpocznie loty do Hiszpanii i na Wyspy Kanaryjskie, do Albanii, Włoch, Turcji, Tunezji, Egiptu oraz na Wyspy Zielonego Przylądka. Decyzja o terminie pierwszych lotów zostanie podjęta w tym tygodniu. O tych kierunkach myśli też Rainbow.
— Czekamy na umożliwienie ruchu do Czarnogóry, Albanii i Gruzji. Są też trzy duże kierunki, co do których nie wiadomo,kiedy zostaną odblokowane. To Turcja, Egipt i Tunezja. Plotki głoszą, że nastąpi to na początku lipca, ale nawet jeśli tak się stanie, to polecimy najwcześniej 15 lipca. Musimy mieć czas na wysłanie klientów i bardzo nas niepokoi to, że dowiadujemy się o nowych krajach z dnia na dzień — przyznaje szef Rainbowa.
Powrót za rok
Żaden z trójki największych w Polsce touroperatorów, którzy w ubiegłym roku obsłużyli ponad 70 proc. z 3,6 mln podróżnych, nie wróci w tym roku ze wszystkimi dotychczasowymi kierunkami.
— Bez Turcji, Tunezji i Egiptu będziemy mieć około 1/3 oferty, z nimi — 2/3. Do pełnej listy destynacji wrócimy, mam nadzieję, za rok — uważa Marcin Dymnicki.
— Oferujemy większą część normalnej oferty, choć pod względem miejsc jest to niecałe 10 proc. Powrót do 100 proc. przewiduję latem 2022 r. — twierdzi Piotr Henicz.
W pierwszej fazie Rainbow zaoferuje 40 proc. dotychczasowych kierunków, gdy dojdą Turcja, Egipt i Tunezja — 80 proc.
— Dużą część naszej oferty stanowi egzotyka: Azja, USA i Karaiby, a te kraje mają być odmrażane w trzeciej fazie. Może wrócą w sierpniu czy wrześniu. Na pewno skasujemy wyloty z niektórych lotnisk lokalnych. Warszawa, Katowice i Poznań na wielu kierunkach pozostaną bez zmian, ale Bydgoszcz, Rzeszów i Łódź mogą mieć mniej lotów lub nie mieć ich wcale — mówi Grzegorz Baszczyński.
141 mln zł Takiego odszkodowania domaga się od skarbu państwa 84 przedsiębiorców z branży turystycznej, małe i średnie firmy zrzeszone w Turystycznej Organizacji Otwartej, które znalazły się w złej sytuacji finansowej przez ograniczenia wprowadzone przez rząd w trakcie epidemii koronawirusa. Ostrzegają, że w przypadku nieuiszczenia przez skarb państwa tej kwoty, wystąpią z pozwem zbiorowym.