Biura podwyższają gwarancje

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2023-07-17 20:00

Touroperatorzy nawet dwa razy w roku podnoszą sumy gwarancji ubezpieczeniowych. Są tak wysokie jak przy budowie autostrady, więc firmy rozkładają płatności.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakiej wysokości gwarancje mają największe biura podróży
  • Dlaczego w trakcie roku je podnoszą
  • Jak chronieni są klienci biur podróży
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W ostatni piątek giełdowy Rainbow poinformował, że podnosi sumę gwarancji z 200 do 250 mln zł. To już druga w tym roku podwyżka – pierwsza, ze 150 mln zł, nastąpiła od czerwca.

– Gwarancje dla największych biur są wystawiane na gigantyczne kwoty porównywalne z tymi na budowę autostrad czy innymi megaprojektami infrastrukturalnymi – mówi Maciej Szczechura, prezes Rainbowa, dodając, że już we wrześniu touroperatorzy będą musieli wykupić gwarancje na kolejny rok.

– Ustawa pozwala touroperatorom wystawić gwarancję na kolejny sezon na kwotę nie mniejszą niż wynikająca z obrotów za poprzedni zamknięty rok obrachunkowy. Organizatorzy na starcie sprzedaży kolejnego sezonu mogą zacząć z niższego pułapu i w jej trakcie dokładnie oszacować wysokość gwarancji i ją uzupełnić, jeśli przekroczy posiadane zabezpieczenie. Jest to mechanizm, który pozwala precyzyjniej planować wysokość gwarancji. Poza tym sprzedaż na następny rok rozkłada się na kolejne miesiące i sukcesywnie wzrasta, osiągając największe wartości pod koniec okresu gwarancji. Nie ma więc potrzeby wystawiania na początku największych wartości, bo wtedy gwarancja przewyższałaby wielokrotnie i na wiele miesięcy potrzeby zabezpieczenia umów klientów – mówi Janusz Śmigielski, prezes Grecosa.

Grecos też podwyższał w połowie maja gwarancję z 40 do 80 mln zł. Takie plany ma także Itaka, której obecna gwarancja opiewa na 192,6 mln zł.

– Jesteśmy w procesie podnoszenia gwarancji – mówi Piotr Henicz.

TUI Poland ma gwarancję ważną od 1 lipca 2023 r. do 30 czerwca 2024 r. na kwotę 351,8 mln zł. Takiej samej wysokości gwarancję miał rok wcześniej.

Przedstawiciele branży przyznają, że mają dużo opłat związanych z zapewnieniem turystom powrotu na wypadek upadku biura.

– Zabezpieczeń w branży turystycznej zrobiło się bardzo dużo. Obowiązują gwarancje ubezpieczeniowe, a do tego dwa fundusze: Turystyczny Fundusz Gwarancyjny i wprowadzony w czasie pandemii Turystyczny Fundusz Pomocowy. To trzy nakładające się systemy, które bardzo mocno zabezpieczają klientów, choć rynek jest w innym miejscu niż 10 lat temu. Wydaje mi się, że przy tak skonsolidowanym rynku i tak stabilnych graczach warto byłoby rozważyć uproszczenie tego systemu, bo mamy w Polsce najsilniejszy, a tym samym najbardziej kosztowny dla klienta system zabezpieczeń – proponuje Maciej Szczechura.

W 2022 r. 21 największych biur podróży miało 13 mld zł przychodów (wzrost o 77,4 proc. r/r), 3,4 mln klientów (wzrost o 56,4 proc.) i 160,7 mln zł zysku netto (spadek o 25 proc.) – wynika z danych Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelData. Itaka Holding miała 3,8 mld zł przychodów, drugi TUI 3,1 mld zł, trzeci Rainbow prawie 2,4 mld zł, Coral Travel 1,8 mld zł, a Grecos 589,5 mln zł. Pierwsza piątka biur odpowiadała 2,9 mln klientów.