Nowe biuro maklerskie na polskim rynku. To zaoferuje klientom VeloBank

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2025-11-28 12:13

Mniej więcej za pół roku ruszy nowe biuro maklerskie. Jego szef odkrywa założenia, które legną u podstaw oferty dla klientów.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

- jakie wydarzenie będzie impulsem do startu nowego biura maklerskiego

- co dalej z usługami biura maklerskiego Citi Handlowego po przejęciu go przez VeloBank

- jak biuro maklerskie VeloBanku podjedzie do giełdy w Warszawie i giełd zagranicznych

- jak biuro maklerskie VeloBanku podjedzie do inwestorów instytucjonalnych

- co szef biura maklerskiego VelloBanku ma obecnie do powiedzeni na temat tabeli opłat i prowizji

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

- ‎‎Możliwość zawierania transakcji to dziś standard, każdy dom maklerski to oferuje. Naszą przewagę chcemy budować na doradztwie i wiedzy o instrumentach, które realnie wspierają strategie klientów. W dłuższej perspektywie to kompetencje analityczne i umiejętność wskazania właściwych rozwiązań, a nie sama obsługa transakcyjna, przesądzają o jakości wyników inwestycyjnych – mówi Grzegorz Zawada, szef powstającego w VeloBanku biura maklerskiego, a niegdyś wiceprezes GPW i dyrektor biura maklerskiego PKO BP.

Wychodząc z takiego założenia przyjął, że siłą nowego gracza na rynku usług maklerskich ma być doradztwo inwestycyjne. Początkowo portfele modelowe, z czasem doradztwo indywidualne, a także narzędzia analityczny dla klientów bardziej aktywnych i samodzielnych w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.

Obecnie biuro maklerskie VeloBanku czeka na decyzję KNF o przyznaniu licencji, wdrażając systemy IT, integrując je z pozostałymi systemami banku, tworząc procedury i kompletując zespół. Jego kluczową część będą stanowić pracownicy obsługujący klientów indywidualnych w biurze maklerskim Banku Handlowego w Warszawie, działającego pod marką Citi Handlowy. Licencja maklerska pozostanie w okrojonym Citi Handlowym, bo chce on dalej prowadzić działalność w segmencie inwestorów instytucjonalnych. W ramach uzgodnionej w maju 2025 r. transakcji klienci detalicznej części biura maklerskiego, tak jak inni klienci detaliczni Citi Handlowego, trafią jednak do VeloBanku. Planowane jest to na czerwiec 2026 r.

- Plan jest taki, że biuro maklerskie VeloBanku rozpocznie działalność w momencie przejęcia klientów Citi Handlowego. Później będziemy poszerzać bazę naszych klientów o dotychczasowych klientów VeloBanku, a w końcu zaczniemy szukać klientów poza Citi Handlowym i VeloBankiem – kreśli plan Grzegorz Zawada.

Pozycjonowanie: rynki międzynarodowe

Powiązanie startu działalności operacyjnej biura maklerskiego VeloBanku z przejęciem tego biznesu z Citi Handlowego oznacza, że na samym początku doradztwo inwestycyjne będzie de facto przeniesieniem tej usługi z Citi Handlowego do VeloBanku. Grzegorz Zawada ma już jednak plan modyfikacji usługi.

- Usługa doradztwa inwestycyjnego, którą świadczy Citi Handlowy, jest zorientowana na zagraniczne akcje i obligacje, a nie polski rynek. My skupimy się na jednym i drugim. Przymierzamy się też do oferowania doradztwa dotyczącego zagranicznych ETF-ów – zdradza Grzegorz Zawada.

W efekcie będzie to więc nadal usługa oparta głównie na giełdach zagranicznych. Biuro maklerskie Citi Handlowego oferuje dostęp do 16 giełd zagranicznych. W VeloBanku liczba ta ma być nie mniejsza.

- Planujemy, by dostęp do instrumentów i rynków był rozszerzany, a nie zawężany. Chcemy się pozycjonować jako biuro maklerskie oferujące dostęp do rynków międzynarodowych – mówi Grzegorz Zawada.

Broker czysto detaliczny

W dającej się przewidzieć przyszłości biuro maklerskie VeloBanku ma być brokerem typowo detalicznym.

- W perspektywie dwoch-trzech lat od rozpoczęcia działalności nie planujemy budować segmentu instytucjonalnego. Musielibyśmy robić to od zera i w tak krótkim terminie nie dostarczymy klientom unikalnej wartości w tym segmencie - tłumaczy Grzegorz Zawada.

Nie ujawnia jeszcze niuansów taryfy opłat i prowizji. Zastrzega, że ceny jakie zaoferuje biuro maklerskie VeloBanku mają być rozsądne, ale nie najniższe.

- Każda wojna cenowa skutkuje tylko obniżką średniej prowizji, a tych którzy inicjowali wojny cenowe, już nie ma na rynku. ABN Amro zaczęło przed laty wojnę cenową w segmencie klientów instytucjonalnych i już go nie ma. DB Securities i DM Banku BPS wykonały takich ruch w segmencie detalicznym i też zniknęły z rynku – wylicza Grzegorz Zawada.