Bloomberg: na wizerunku Polski pojawiły się pęknięcia

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2016-01-18 10:25

Pojawiły się pęknięcia na wizerunku Polski, jako bezpiecznej przystani w czasie zawirowań na rynkach wschodzących, pisze Bloomberg.

Pierwsza w historii obniżka ratingu Polski przez Standard & Poor’s spowodowała największe osłabienie złotego od września 2011 roku. Euroobligacje Polski z terminem wykupu w 2027 roku staniały najmocniej od czerwca. Commerzbank rekomenduje sprzedaż obligacji Polski denominowanych w walutach zagranicznych, a Rabobank i Capital Economics prognozują rekordowo słabego złotego. 

istockphoto.com

- Polska była postrzegana jako jasne miejsce na rynkach wschodzących, a teraz pojawiła się nad nią czarna chmura – komentuje William Jackson z Capital Economics w Londynie. - Polskie aktywa będą prawdopodobnie słabo notowane w tym roku – dodał. 

Rentowność obligacji Polski wartości 1,1 mld USD, o terminie wykupu w maju 2027 roku, wzrosła o 15 pkt bazowych, najmocniej od czerwca, do 1,98 proc.

- Są obawy, że efektywność instytucjonalna i niezależność banku centralnego mogą się pogorszyć – powiedział Rafał Benecki, ekonomista ING Bank Śląski. - Oczekujemy mocnego osłabienia obligacji. Jak dotąd rynek obligacji był naprawdę odporny i głównie waluta taniała – dodał.

Złoty jest obecnie czwartą najmocniej słabnącą w tym roku walutą gospodarek wschodzących. 

- Wciąż nie mogą się otrząsnąć z początkowego szoku – powiedział Piotr Matys, strateg walutowy Rabobanku w Londynie, który prognozował, że złoty osłabi się do 4,60 za euro. - Status Polski, jako kraju ze stabilnymi fundamentami i racjonalną polityką został poważnie podkopany przez kontrowersyjne prawa wprowadzone przez Prawo i Sprawiedliwość, które szybko konsoliduje swoją władzę – dodał.  

Simon Quijano-Evans, główny strateg Commerzbanku w Londynie rekomendował redukcję euroobligacji Polski w portfelu.

- To nowa era w ratingach, gdzie agencje ratingowe mówią nam o tym, że coraz bardziej dbają o politykę i perspektywę reform niż o pozytywne fundamenty gospodarcze, które mogłyby wesprzeć postrzeganie kraju – napisał.