Bardzo złe dane makro nie doprowadziły do żadnej wyprzedaży w USA. Wczoraj wszystkie publikowane wskaźniki były gorsze od oczekiwań – PKB w drugim kwartale 2002 wzrosło zdecydowanie mniej niż oczekiwano, mocno w dół zweryfikowano PKB za pierwszy kwartał oraz cały 2001 rok (okazało się, że w trzech kolejnych kwartałach doszło do spadku PKB). Zdecydowanie gorszy od oczekiwań był też indeks aktywności sektora wytwórczego regionu Chicago (Chicago PMI) – wskaźnik spadł już niemal do poziomu, który mówi o regresie w sektorze. Żadnego optymizmu nie wniosła też beżowa księga FED. Zarząd Rezerwy Federalnej stwierdził, że w gospodarce utrzymuje się umiarkowane ożywienie, sytuacja na rynku pracy jednak wciąż jest trudna a poziom sprzedaży detalicznej w poszczególnych regionach dostarcza mieszanych wniosków. Wczoraj dla inwestorów nie miało to jednak żadnego znaczenia a większe spadki na rynku zwiększały aktywność strony popytowej. Sesja zakończyła się względnie optymistycznie (jak na fatalne dane) – DJIA zanotował umiarkowany wzrost a Nasdaq Composite niewielki spadek. Obroty na NYSE wzrosły a na Nasdaq’u spadły (w tym przypadku mieściły się wyraźnie poniżej średnich miesięcznych). Ignorancja gorszych danych (w ostatnich dniach) pokazuje, że sentyment rynkowy jest bardzo pozytywny. Niestety takie zachowanie jest niemal tak irracjonalne jak wcześniejsza paniczna wyprzedaż po złych informacjach dotyczących tylko wąskiej grupy spółek. W średnim terminie złe dane makro powinny znaleźć odzwierciedlenie na rynku akcji. W krótkim terminie możliwa jest jednak kontynuacja wzrostów indeksów do poziomów linii trendów spadkowych (przebiegają kilka procent powyżej wczorajszych zamknięć).
Zakończenie w USA powinno pozytywnie oddziaływać na nasz rynek. Małym plusem jest też poziom opublikowanego wczoraj deficytu obrotów bieżących. Na dzisiejszą sesję pozytywny wpływ powinna mieć też informacja o planowym przelewie znacznych środków z ZUS do funduszy emerytalnych – podaż powinna wycofać się na wyższe poziomy. W perspektywie najbliższych sesji WIG20 ma nadal szansę na wzrost do poziomu linii trendu spadkowego – około 1135 pkt (potem nastąpiłby powrót do spadków). Na dzisiaj wystarczającym ograniczeniem powinien być jednak poziom 1100 pkt. Wsparciem jest poziom wczorajszego zamknięcia – 1067 pkt.
Dariusz Nawrot
BM BPH PBK S.A.
http://www.bm.bphpbk.pl