Dziennik „Mladá fronta DNES” („MfD”) pisze, że po wielkiej grupie Valeo, która rozwija w Pradze technologie autonomicznego sterowania, podobną inwestycję w Czechach poważnie rozważa też niemiecki producent samochodowy. Miałoby chodzić o „warte miliardy” centrum badawczo-rozwojowe, w którym testowane byłyby układy do samochodów elektrycznych i bezobsługowych. „Podobne [jak z Valeo — red.] porozumienie mamy z koncernem BMW, który chce tu stworzyć centrum testowe samochodów” — powiedział gazecie minister finansów Czech Ivan Pilný, podkreślając, że nie chodzi o fabrykę, ale właśnie o ośrodek badawczy.

Wielki tor testowy
Gazeta spekuluje, że ewentualna inwestycja może mieć związek z planami, o których wspominał kiedyś minister transportu Dan Ťok. Chodzić miało o budowę na terenie Czech, jednak w bliżej nieokreślonej lokalizacji, toru, na którym testowane byłyby samochody autonomiczne. Nasi południowi sąsiedzi mieliby w tej kwestii współpracować z „silnym producentem aut”, którego zaangażowanie przyspieszyłoby inwestycję. Według deklaracji czeskiego ministerstwa transportu stworzenie studium wykonalności tego obiektu miałoby być zlecone w przyszłym roku, a zainteresowanie udziałem w przedsięwzięciu wyrazić miały dwa miasta — Uście nad Łabą oraz Mladá Boleslav, gdzie siedzibę ma firma Škoda Auto.
Woda w ustach
Dziennik „MfD” nie znalazł oficjalnego potwierdzenia informacji o ewentualnej inwestycji BMW. CzechInvest, czyli agencja, która zajmuje się m.in. przyciąganiem zagranicznych inwestorów nad Wełtawę, odmówił jakichkolwiek komentarzy na ten temat. „Żadnych konkretnych nazw nie ogłaszamy” — stwierdziła tylko Petra Menclová, rzeczniczka CzechInvestu. Równie lakoniczna była Saskia Essbauer z biura prasowego BMW Group, która powiedziała: „Nie komentujemy medialnych spekulacji”.
O to, czy niemiecki koncern w ogóle planuje tego typu inwestycję w Europie Środkowej, i czy ewentualnie bierze pod uwagę lokalizację w Polsce, zapytaliśmy Katarzynę Gospodarek z BMW Group Polska. Okazała się równie małomówna, jak jej koleżanka z centrali w Monachium. — Mamy taką zasadę, że nie zajmujemy stanowiska w kwestiach dotyczących rynkowych spekulacji — stwierdziła Katarzyna Gospodarek. Nasz odpowiednik CzechInvestu, czyli Polska Agencja Inwestycji i Handlu, zapewnia, że motoryzacja jest jednym z priorytetowych sektorów dla polskiej gospodarki i zajmuje czołowe miejsce w portfelu inwestycji obsługiwanych przez PAIH. — Na takich inwestorach jak BMW bardzo nam zależy. Jednak udzielamy informacji jedynie o projektach inwestycyjnych, które zakończyliśmy — zapewniło biuro prasowe Agencji. Zdaniem ekspertów, sprawa przyszłego miejsca takiego projektu może być wciąż otwarta.
— Tego rodzaju koncerny o światowym zasięgu, a BMW z pewnością nim jest, zanim podejmą decyzję inwestycyjną przeprowadzają bardzo szczegółową analizę porównawczą krajów, w których rozważają umieszczenie projektu. Jeśli mówimy krajach naszego regionu, które są członkami Unii Europejskiej, czyli mają identyczne regulacje dotyczące stosowania pomocy publicznej, pod uwagę brana jest wyłącznie specyfika danego państwa — komentuje Jacek Piechota, były minister gospodarki.
Centrum logistyczne
Przypomnijmy, że niemiecki koncern ogłosił niedawno plany innej inwestycji w Polsce. Kilka tygodni temu „Gazeta Lubuska” pisała, że w przyszłym roku w Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej BMW otworzy wielkie centrum logistyczne. Firma kupiła już działkę o powierzchni 10 ha, na której stanąć ma licząca ponad 30 tys. mkw. hala i chce wkrótce wystąpić o pozwolenie na budowę, by obiekt był gotowy na wiosnę 2018 r. Centrum będzie zaopatrywać w części samochodowe salony i serwisy BMW w Berlinie, Brandenburgii oraz części Polski. Zatrudnienie w nim ma znaleźć 300 osób. To kolejna inwestycja BMW w tym miejscu. 10 lat temu firma uruchomiła już bowiem w Słubicach małe centrum logistyczne.