Bombardier celuje w polskie tramwaje

Tomasz Krzyżanowski
opublikowano: 1999-07-13 00:00

Bombardier celuje w polskie tramwaje

Alstomowi już wkrótce przybędzie na rynku groźny, kanadyjski konkurent

PRZYBYWA KONKURENT: Chorzowskiemu Konstalowi, spółce zależnej od kierowanego przez Stanisława Michalaka Alstomu, przybędzie na rynku tramwajów groźny konkurent. Do gry wchodzi kanadyjski koncern — Bombardier. fot. ARC

Kanadyjski koncern Bombardier finalizuje rozmowy na temat wejścia do Fabryki Pojazdów Szynowych, spółki córki Zakładów Cegielskiego w Poznaniu. Już wkrótce fabryka z nowym inwestorem będzie mogła powalczyć o pierwsze zamówienia. Tym samym rozpocznie rywalizację z zależnym od Alstoma Konstalem.

Przedstawiciele chorzowskiego Konstalu, w którym inwestorem jest francuski koncern Alstom, przyjmują pojawienie się konkurencji ze spokojem. Wiadomo, że o pierwsze zamówienia będą walczyć w Poznaniu, który przygotowuje się do wymiany taboru szynowego.

— Oczywiście, pojawienie się silnych producentów zawsze stanowi potencjalne zagrożenie, zwłaszcza że przetarg odbędzie się w Poznaniu. Wierzymy jednak, że w uczciwej walce jesteśmy w stanie sprostać każdemu. Naszym atutem jest największe doświadczenie na polskim rynku. Poznaniowi zaproponujemy model już znany, ale z istotnymi modernizacjami — mówi pragnący zachować anonimowość pracownik chorzowskiego Konstalu.

Konstal broni pozycji

Chorzowska fabryka stara się jak najlepiej przygotować do sprostania konkurencji. Tramwaj Konstalu, wypożyczony od Zakładów Tramwajowych w Warszawie (głównego odbiorcy tramwajów w Polsce), był ostatnio pokazywany we Wrocławiu i Poznaniu. Budził zachwyt mieszkańców i lokalnych mediów ale niekoniecznie władz.

— Używszy porównania motoryzacyjnego, tramwaje z Chorzowa prezentują poziom Poloneza. Gdybyśmy zdecydowali się na duży przetarg, Konstal musiałby znacznie unowocześnić swój produkt — uważa wysoki działacz samorządowy.

Bombardier w grze

Kanadyjski koncern nie jest pierwszym, który stara się o Cegielskiego. Wydaje się jednak, że robi to najskuteczniej (wcześniej zrezygnował m.in. Siemens i Alstom). Przedstawiciele koncernu podpisali ostatnio pakt socjalny ze związkami zawodowymi, tym samym usunięta została najpoważniejsza przeszkoda w negocjacjach. Zwycięstwo w przetargu na dostawę tramwajów dla Poznania byłoby z pewnością efektownym początkiem współpracy Kanadyjczyków z poznańską fabryką.

— Do przetargu oczywiście przystąpimy. Korzystając z doświadczeń Bombardiera, możemy zaoferować najnowocześniejsze rozwiązania, nie znane jeszcze w Polsce — mówi Bolesław Januszkiewicz, rzecznik prasowy Cegielskiego.

FPS wraz z czeską Tatrą dostarczał już Poznaniowi tramwaje obsługujące szybką linie, ale o tej transakcji, uznawanej powszechnie za jedną z najgorszych w historii miasta, obie strony wolałyby chyba jak najszybciej zapomnieć. Tramwaje z Czech często się psują, a brak serwisu na miejscu, każdorazowo wydłuża okres napraw

Przedstawicele Cegielskiego mają jednak nadzieję, że nieudane przedsięwzięcie z Czechami poszło już w zapomnienie. Nieoficjalnie dodają, że nie wyobrażają sobie, by w przypadku równorzędnych ofert miasto nie wybrało tramwaju produkowanego w Poznaniu.

Może być ktoś trzeci

Nie jest wykluczone, że do walki o zamówienia na nowe tramwaje włączą się firmy zachodnie, które nie mają w Polsce swoich fabryk. Że jest to możliwe, pokazuje przykład Krakowa, gdzie przetarg wygrała niemiecka firma DAW, dystansując chorzowski Konstal.