To już finał kilkumiesięcznych zmagań dilerów BMW oraz Audi o dostarczenie Biuru Ochrony Rządu (BOR) 20 limuzyn koniecznych do wożenia głów państw podczas szczytu NATO, który odbędzie się w lipcu 2016 r. w Warszawie.

Krajowa izba Odwoławcza (KIO) orzekła, że zaskarżenie wyboru BMW przez firmę Porsche Inter Auto Polska (dilera Audi) jest bezzasadne. Teraz dojdzie do podpisania umowy BOR-u z Auto Fus, dilerem BMW i dostawa samochodów. Zamawiający zapłaci za 20 świetnie wyposażonych limuzyn BMW 7,6 mln zł brutto. Pojazdy objęte będą 72-miesięczną gwarancją.
Teoretycznie diler Audi ma jeszcze możliwość odwołania się do sądu lecz taka ewentualność nie wstrzyma podpisania kontraktu i dostarczenia samochodów.
Przetarg ruszył w styczniu tego roku. Trzecim oferentem była firma Zeszuta, diler Mercedesa. Najtańsza była propozycja BMW. Audi żądało 8,1 mln zł a diler Mercedesa 11 mln zł. Także BMW proponowało zdecydowanie najdłuższą gwarancję. Wszystkie atuty były więc w rękach Auto Fus. Jednak tuż przed wyłonieniem zwycięzcy doszło do wypadku prezydenckiej limuzyny BMW na skutek pęknięcia zużytej opony. Doszło do politycznej zawieruchy, nie wykluczano nawet zamachu na głowę państwa. W takiej atmosferze kilka dni po incydencie BOR zdecydowało, że przetarg wygrywa Audi. Odrzuciło ofertę BMW z powodu jej drobnych niezgodności ze specyfikacją istotnych warunków zamówienia.
Auto Fus zaskarżyło tę decyzję do KIO, która pod koniec marca uznała, że te drobne nieścisłości mogły być usunięte w drodze wyjaśnień i unieważniła wybór Audi.
- Zamawiający powinien wyjaśnić lub poprawić drobne omyłki, nieistotne dla oceny całej oferty, a nie ją odrzucać. W efekcie dokonał wyboru oferty droższej i z prawie trzykrotnie krótszym okresem gwarancji – mówi Jan Roliński, adwokat, partner w kancelarii WKB, reprezentujący w tej sprawie dilera BMW.
BOR zostało zobowiązane do ponownej oceny ofert. Ostatecznie wybrało BMW.
Z kolei ta decyzja nie spodobała się dilerowi Audi który ją zaskarżył do KIO.