Boryszew bliżej Meksyku

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2014-06-25 00:00

Volkswagen i Audi chcą kupować produkty z meksykańskiej fabryki spółki Romana Karkosika. Teraz trzeba ją tylko uruchomić.

Akcjonariusze Boryszewa na dzisiejszym walnym będą przegłosowywać m.in. emisję akcji bez prawa poboru, która ma przynieść ponad 100 mln zł na inwestycje. Tymczasem menedżerowie spółki z grupy Romana Karkosika dopinają zapowiadane wcześniej projekty. Boryszew rozważał wejście na północnoamerykański rynek i uruchomienie fabryki w Meksyku, ale zastanawiał się, czy robić to w ciemno, czy najpierw zagwarantować odbiorców na części. Nie ma już takiego problemu.

Piotr Szeliga, prezes Boryszewa (Fot: Tomasz Pikuła,
Piotr Szeliga, prezes Boryszewa (Fot: Tomasz Pikuła, "Puls Biznesu")
None
None

— Uzyskaliśmy od VW i Audi nominacje [pozwolenie koncernu na produkcję części — red.] na kwotę, która jest optymalna z punktu widzenia możliwości rozpoczęcia inwestycji. Jesteśmy bardzo blisko decyzji. To sprawia, że o wiele łatwiej będzie nam dostać zgodę na inwestycję w taki zakład i zorganizować finansowanie — mówi Paweł Surówka, w zarządzie Boryszewa odpowiedzialny za segment automotive. Boryszew ma na oku kilka lokalizacji.

— To będzie centralny Meksyk, w pobliżu fabryki VW — ale chcemy szybko zdobyć tam kontrakty od innych producentów samochodów. Na początku wynajmiemy halę i kupimy maszyny, a w razie potrzeb i nowych kontraktów będziemy mogli łatwo zwiększyć moce produkcyjne — mówi Paweł Surówka. Decyzja w sprawie inwestycji w Meksyku może zapaść „na dniach”.

— Jeśli tak się stanie, z produkcją możemy ruszyć już na początku przyszłego roku. W pierwszymetapie kwota inwestycji powinna zamknąć się w 10 mln EUR — mówi Paweł Surówka. Boryszew, który chwali się otrzymaną od VW nagrodą dla jednego z najlepszych dostawców (dostało ją kilkunastu kooperantów grupy z całego świata), nie zamierza koncentrować się wyłącznie na współpracy z niemieckim koncernem. Kusi go kooperacja z Japończykami, od których przejął kontrolę nad należącą wcześniej do Tensho fabryką części pod Toruniem. W czasie wakacji ma przenieść tu część produkcji z Niemiec.

— Tensho stało się akcjonariuszem Boryszewa i chcemy rozwijać z nim — oraz z grupami Sanko i Mitsu — współpracę w zakresie dostaw materiałów, m.in. produkowanych z plastiku. Liczymy też na to, że ten sojusz pozwoli nam na zdobycie nowych kontaktów od japońskich producentów aut, m.in. Toyoty i Mitsubishi — mówi Paweł Surówka.