Akcjonariusze Boryszewa na dzisiejszym walnym będą przegłosowywać m.in. emisję akcji bez prawa poboru, która ma przynieść ponad 100 mln zł na inwestycje. Tymczasem menedżerowie spółki z grupy Romana Karkosika dopinają zapowiadane wcześniej projekty. Boryszew rozważał wejście na północnoamerykański rynek i uruchomienie fabryki w Meksyku, ale zastanawiał się, czy robić to w ciemno, czy najpierw zagwarantować odbiorców na części. Nie ma już takiego problemu.

— Uzyskaliśmy od VW i Audi nominacje [pozwolenie koncernu na produkcję części — red.] na kwotę, która jest optymalna z punktu widzenia możliwości rozpoczęcia inwestycji. Jesteśmy bardzo blisko decyzji. To sprawia, że o wiele łatwiej będzie nam dostać zgodę na inwestycję w taki zakład i zorganizować finansowanie — mówi Paweł Surówka, w zarządzie Boryszewa odpowiedzialny za segment automotive. Boryszew ma na oku kilka lokalizacji.
— To będzie centralny Meksyk, w pobliżu fabryki VW — ale chcemy szybko zdobyć tam kontrakty od innych producentów samochodów. Na początku wynajmiemy halę i kupimy maszyny, a w razie potrzeb i nowych kontraktów będziemy mogli łatwo zwiększyć moce produkcyjne — mówi Paweł Surówka. Decyzja w sprawie inwestycji w Meksyku może zapaść „na dniach”.
— Jeśli tak się stanie, z produkcją możemy ruszyć już na początku przyszłego roku. W pierwszymetapie kwota inwestycji powinna zamknąć się w 10 mln EUR — mówi Paweł Surówka. Boryszew, który chwali się otrzymaną od VW nagrodą dla jednego z najlepszych dostawców (dostało ją kilkunastu kooperantów grupy z całego świata), nie zamierza koncentrować się wyłącznie na współpracy z niemieckim koncernem. Kusi go kooperacja z Japończykami, od których przejął kontrolę nad należącą wcześniej do Tensho fabryką części pod Toruniem. W czasie wakacji ma przenieść tu część produkcji z Niemiec.
— Tensho stało się akcjonariuszem Boryszewa i chcemy rozwijać z nim — oraz z grupami Sanko i Mitsu — współpracę w zakresie dostaw materiałów, m.in. produkowanych z plastiku. Liczymy też na to, że ten sojusz pozwoli nam na zdobycie nowych kontaktów od japońskich producentów aut, m.in. Toyoty i Mitsubishi — mówi Paweł Surówka.