Branża pożyczkowa złapała wirusa

Karolina WysotaKarolina Wysota
opublikowano: 2020-03-17 17:43

Zainspirowani ofertą banków klienci firm pożyczkowych też chcą wakacji kredytowych. Branża chociaż chciałaby zrobić wiele, to ma związane ręce.

Przeczytaj tekst i dowiedz się, w jakie propozycje dla klientów mają firmy pożyczkowe w związku z epidemią koronawirusa. 

Banki podjęły wspólne działania wspierające kredytobiorców w trakcie epidemii — firmy pożyczkowe nie chcą być gorsze. W trakcie poniedziałkowej gorącej linii uczestniczyli przedstawiciele największych firm, w tym m.in. Providenta, Bociana i Wongi, oraz dwóch organizacji zrzeszających firmy mające około 70 proc. udziału w rynku pożyczek pozabankowych: Związku Przedsiębiorstw Finansowych (ZPF) i Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego (FRRF). Owocem jest 4-punktowa lista rekomendacji, na której znalazły się pożądane przez klientów wakacje kredytowe (patrz ramka obok).

Efekt koronawirusa:
Efekt koronawirusa:
Od środy spłatę kapitału pożyczki będą mogli odroczyć klienci Vivusa, deklaruje spółka, która udziela tzw. chwilówek wyłącznie przez internet. Podobne rozwiązania lada moment zaproponują również inne firmy. Wytrzymałość finansowa sektora jest jednak ograniczona.
fot. Adobe Stock

We wtorek swoje zalecenia opublikował też Polski Związek Instytucji Pożyczkowych (PZIP). To organizacja reprezentująca interesy kilkudziesięciu firm pożyczkowych, głównie online’owych, w tym lidera tego segmentu – Vivusa. Rekomenduje swoim członkom, aby klienci bezpośrednio dotknięci zdrowotnymi lub ekonomicznymi skutkami pandemii mogli zdalnie i bezpłatnie wnioskować o odroczenie spłaty pożyczki „o niezbędny okres”, a także aby decyzje po stronie firm zapadały niezwłocznie.

Widmo kryzysu

Czas pokaże, czy firmy pożyczkowe dostosują się do rekomendacji, bowiem skutki ekonomiczne koronawirusa mogą branży dać się mocno we znaki.

— Firmy pożyczkowe nie mają takich możliwości finansowych, by udzielać pomocy klientom jak banki. One w przeciwieństwie do nas pracują na produktach długoterminowych, co jest bardzo istotne pod względem kapitałowym, a ponadto są wspierane płynnościowo, czego przykładem są transakcje repo [sprzedaż papierów wartościowych i zobowiązanie się do ich odkupienia – red.] realizowane przez NBP — tylko w poniedziałek o wartości 7,3 mld zł — mówi Zbyszko Pawlak, prezes Bocian Pożyczki.

Bieżące zobowiązania klientów pozabankowych pożyczkodawców wynoszą około 7,5 mld zł.

— Jeśli pójdziemy tą samą drogą jak banki i ogłosimy 3-miesięczne wakacje pożyczkowe to przy zdecydowanie krótszych produktach zamrozimy 20 proc. portfela, czyli 1,5 mld zł — mówi szef Bociana.

Jego zdaniem, branża nie udźwignie takiego ciężaru ze względów płynnościowych.

— Finansujemy się z kapitałów własnych lub środków pozyskanych na rynku kapitałowym. Nie mamy pomocy od państwa, ponadto od dłuższego czasu obrywamy na wielu frontach – spadek aktywności rynku kapitałowego czy regulacje prawne. Tylko wskutek tych dwóch przyczyn z rynku zniknęło 20 proc. firm naszej branży, a 30 proc. ma problemy finansowe i ograniczyło znacznie podaż produktów — podkreśla Zbyszko Pawlak.

Wola branży to jedno, a bariery — drugie. 

— Banki robią kilkumiesięczne wakacje od kredytów, co w przypadku krótkoterminowych pożyczek jest niemożliwe. Ogromnym wyzwaniem jest ocena klienta pod kątem, czy należy się mu ulga, czy nie. Zastanawiamy się, jakie sito zastosować, a klienci już pytają, czy planujemy podobnie rozwiązania jak sektor bankowy — mówi osoba z branży pożyczkowej, która zastrzega sobie anonimowość. 

Klienci tej firmy, którzy pytają o odroczenie spłaty pożyczki, najczęściej argumentują potrzebę: kwarantanną (55 proc.), zawieszeniem działalności gospodarczej (30 proc.), brakiem możliwości powrotu zza granicy (15 proc.).

Według naszego rozmówcy, wiele firm nie będzie w stanie wytrzymać miesięcznych wakacji pożyczkowych, a gdy potrwają one dłużej, to większości będzie groziło bankructwo.

Szacuje się, że w Polsce aktywnie działa około 150 firm pożyczkowych. 

Klęska urodzaju

Nie narzekamy na brak wniosków pożyczkowych, lecz teraz oglądamy je dwa razy — twierdzi przedstawiciel dużej firmy pożyczkowej, który zastrzega anonimowość. Dodaj, że „nie jest sztuką pożyczyć pieniądze, ale grunt to dobrze ocenić ryzyko gdy nie wiemy, co wydarzy się za miesiąc lub dwa”.

— Pracujemy z mniej stabilnym finansowo klientem niż banki i z tego względu już mamy cały wachlarz narzędzi na wypadek problemów z regulowaniem rat. W obliczu pandemii będziemy bardziej elastyczni w sięganiu po nie, aby wesprzeć ludzi w potrzebie, bo zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji. Przez koronawirusa całe grupy zawodowe tracą źródła przychodów, a więc za chwilę dla wielu osób będziemy jedyną deską ratunku. W ostatnim czasie ze względu na naturalną chęć izolowania się zapotrzebowanie na gotówkę spadło nawet o 20 proc., ale determinacja szukających wsparcia finansowego rośnie — mówi Zbyszko Pawlak. 

1,3 tys. doradców Bociana pracuje w terenie. Szef spółki podkreśla, że zachowuje wszelkie środki ostrożności. 

— Zaopatrzyliśmy doradców w produkty higieniczne. Kilku chorych wysłaliśmy na kwarantannę. Uczulamy też klientów, aby uprzedzali nas o problemach zdrowotnych. Nie możemy pozwolić sobie na zawieszenie pracy sieci, bo to oznaczałoby wstrzymanie akcji pożyczkowej z negatywnym skutkiem zarówno dla klientów, jak dla nas. Pracujemy nad rozwiązaniem umożliwiającym prowadzenie jej zdalnie wszędzie tam, gdzie wystąpi podwyższone ryzyko, którego nie da się zmniejszyć prawidłowym zachowaniem — dodaje Zbyszko Pawlak. 

Zalecenia FRRF i ZFP:

1. Zawieszenie spłaty rat kapitałowych lub kapitałowo-odsetkowych na okres do 1 miesiąca, w zależności od rodzaju produktu, z możliwością przedłużenia o kolejny okres

2. Przesunięcie daty spłaty rat pożyczki, z ewentualnym, odpowiednim do tego przesunięcia, wydłużeniem okresu, na jaki zawarta jest umowa

3. Obniżenie raty kapitałowo-odsetkowej przez okres do dwóch miesięcy z ewentualnym odpowiednim wydłużeniem okresu, na jaki zawarta jest umowa, i możliwością jej przedłużenia na kolejny okres

4. Niepobierania, od dnia złożenia wniosku, odsetek za zwłokę w przypadku zalegania przez klienta z płatnością raty przez okres uzgodniony z klientem

Firmy chcą pomocy

Według FRRF i ZPF branża jest gotowa pójść o krok dalej niż wakacje pożyczkowe, co uzależnia od  wsparcia ze strony instytucji państwowych. Wśród niezbędnych działań, które umożliwiłyby sektorowi utrzymanie płynności wymienia:

• umożliwienie zaliczania strat na niespłaconych pożyczkach do kosztów uzyskania przychodów,

• możliwość korzystania z preferencyjnych linii kredytowych w celu wsparcia płynności;

• wykup obligacji korporacyjnych przez Bank Gospodarstwa Krajowego, Polski Fundusz Rozwoju lub inną instytucję kontrolowaną przez Rząd,

• odroczenie płatności zobowiązań publicznoprawnych. 

Zalecenia PZIP:

1. Instytucja pożyczkowa umożliwi odroczenie terminu spłaty pożyczki, całości lub części jej raty, o niezbędny okres, stosowny do pierwotnego terminu kredytowania i sytuacji pożyczkobiorcy, na uzasadniony i dostatecznie udokumentowany wniosek klienta

2. Złożenie i rozpatrzenie wniosku o odroczenie spłaty odbędzie się bezpłatnie

3. Instytucja pożyczkowa umożliwi złożenie wniosku, jego uzasadnienia i dokumentacji drogą elektroniczną w sposób odformalizowany

4. instytucja pożyczkowa rozpatrzy wniosek i udzieli odpowiedzi niezwłocznie, w sposób uwzględniający sytuację wnioskodawcy oraz aktualne i dające się przewidzieć okoliczności gospodarcze

5. W przypadku utrzymania stanu epidemicznego po okresie odroczenia spłaty, instytucja pożyczkowa umożliwi wnioskowanie o odroczenie spłaty na niezmienionych zasadach

6. Podczas rozpatrzenia wniosku instytucja pożyczkowa kierować się będzie szczególnymi okolicznościami oraz zasadami etycznymi opisanymi w Kodeksie Odpowiedzialnego Pożyczania Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych