BRE widzi szansę na mniejszy deficyt

Marek Knitter
opublikowano: 2002-08-28 00:00

Przyszłoroczny deficyt budżetu będzie można obniżyć nawet do 35 mld zł, zakładając równocześnie, że dynamika PKB wyniesie maksymalnie 2,7 proc. — twierdzą ekonomiści BRE Banku.

Słabe perspektywy poprawy koniunktury za granicą nie mogą zostać bez wpływu na rozwój sytuacji gospodarczej w Polsce — uważają ekonomiści BRE Banku.

— Przy malejącej dynamice konsumpcji indywidualnej, słabych prognozach wzrostu inwestycji i podobnie wyglądających szansach na większy dodatni udział eksportu netto w PKB, szacujemy tegoroczny wzrost PKB na 1,1 proc. — mówi Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE.

Jego zdaniem, negatywnie przez rynek przyjęty zostanie opublikowany jesienią raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w którym obniżono prognozę wzrostu gospodarczego w USA z 2,5 do 2,2 proc. na ten rok i z 3,25 proc. do 2,5 proc. na 2003 r.

— Podobna sytuacja ma miejsce w stosunku do krajów Unii Europejskiej. Można przy tym sądzić, że podobnie jak w zeszłym roku nie będą to rewizje ostateczne — dodaje Janusz Jankowiak.

Ekonomista BRE szacuje jednak, że przy rozsądnej polityce wydatków i dzięki oszczędnościom istnieje szansa na obniżenie przyszłorocznego deficytu budżetowego do poziomu około 35 mld zł z 43 mld zakładanych obecnie.

Janusz Jankowiak uważa, że rynek dyskontuje około 100 pkt bazowych obniżki stóp procentowych do końca roku.

— Podobnie jak większość uczestników rynku sądzimy, że RPP obniży dziś stopy procentowe. Jednak naszym zdaniem obniżki w tym roku mogą okazać się głębsze niż dyskontuje to krzywa dochodowości. Sądzimy, że jeśli w trzecim kwartale stagnacja w gospodarce będzie trwała, rada zdecydować się może nawet na 150-pkt redukcję do końca roku. Co więcej, proces konwergencji nominalnych stóp procentowych wcale nie dobiegnie końca, ale kontynuowany będzie w roku przyszłym — mówi Janusz Jankowiak.

Według analityków z BRE Banku, w dalszym ciągu obniżają się oczekiwania inflacyjne (przynajmniej banków komercyjnych), osłabił się również złoty. Indeks restrykcyjności polityki monetarnej spadał trzeci miesiąc z rzędu, głównie ze względu na osłabienie kursu złotego.