BROK CHCE ZBUDOWAĆ BROWAR NA POŁUDNIU

Paweł Mazur
opublikowano: 2000-06-26 00:00

BROK CHCE ZBUDOWAĆ BROWAR NA POŁUDNIU

Na inwestycję Holsten będzie musiał wyłożyć przynajmniej 140 mln zł

IM CISZEJ, TYM LEPIEJ: Spółki piwowarskie mają coraz mniej ochoty na ujawnianie wyników finansowych czy sprzedaży. Nic więc dziwnego, że Brok, kierowany przez Toma Greska, zamierza definitywnie opuścić parkiet warszawskiej giełdy. fot. Paweł Mazur

Brok zamierza opanować do 10 proc. rynku i sprzedawać 2,5 mln hl piwa rocznie. Pomóc ma w tym budowa browaru na południu Polski. W tym roku na rynek trafi około 900 tys. hl piwa z Koszalina.

Koszaliński Browar Brok ma ambicję w ciągu pięciu lat opanować do10 proc. krajowego rynku piwa, czyli produkować 2,5 mln hektolitrów piwa rocznie.

— Naszemu właścicielowi, czyli niemieckiemu Holstenowi, zdecydowanie nie wystarcza dotychczasowy około 3,5-proc. udział w rynku. Cel, jaki sobie wspólnie postawiliśmy, to opanowanie za pięć lat 8-10 proc. polskiego rynku piwa. Być może w 2002 roku zdecydujemy się na budowę nowego browaru, o zdolnościach produkcyjnych około 1 mln hektolitrów — mówi Tom Gresk, prezes zarządu Broka.

Jego zdaniem, koszt takiej inwestycji wyniesie około 140 mln zł. Skala nowego projektu spowoduje, że koszalińskiego producenta piwa będzie musiał przy realizacji przedsięwzięcia finansowo wesprzeć strategiczny inwestor branżowy — Holsten.

Opanować południe

Brok, który obecny jest na rynku poprzez działające na terenie północnej Polski zakłady w Koszalinie i Połczynie, chce być producentem ogólnopolskim, stąd też pomysł na budowę nowego browaru w południowej części kraju.

— Rozważaliśmy zakup browaru. W grę wchodziły np. Browary Górnośląskie w Zabrzu. Na ich modernizację trzeba by jednak wyłożyć ogromne pieniądze, co jest nieopłacalne. Z naszego punktu widzenia na tamtym terenie nie pozostało do kupienia nic atrakcyjnego, toteż rozsądniejszy jest pomysł ewentualnej budowy nowego obiektu — twierdzi Tom Gresk.

Holsten Brauerei, który ma ponad 80 proc. akcji Broka, złożył ostatnio propozycję odkupienia niemal 20-proc. pakietu akcji od drobnych akcjonariuszy. Inwestor strategiczny w wezwaniu za papiery Broka jest gotów płacić po 42 zł za jeden walor. Cena ta nie wywołała entuzjazmu Commercial Union i ING AM, które posiadają prawdopodobnie około 13 proc. akcji spółki. Możliwe jest, że strony dojdą jednak do porozumienia. Następnym krokiem Holstena będzie wycofanie Broka z giełdy. Decyzja w tej sprawie zapadnie na WZA spółki zaplanowanym na 30 czerwca.

— Wyjście z giełdy jest najlepszym rozwiązaniem. Płynność akcji jest bardzo mała. Do tego dochodzą koszty obsługi giełdy. Oszczędności z tego tytułu oceniam na 200 — 300 tys. zł rocznie. Po wyjściu z GPW będziemy mieli też większą elastyczność działania — uważa prezes Gresk.

Holsten zachowa Broka

Dużo zamieszania na rynku wywołało podpisanie przez Broka umowy z amerykańskim potentatem piwnym Anheuser-Busch na dystrybucję piwa Bud. Prezes Gresk nie wyklucza, że po osiągnięciu za kilka lat poziomu sprzedaży około 40-50 tys. hl rocznie, możliwe jest uruchomienie produkcji licencyjnej piwa Bud.

— Chcę zaprzeczyć spekulacjom dotyczącym ewentualnego przejęcia naszej firmy przez Anheusera-Buscha. Dla Holstena polski rynek jest rynkiem przyszłościowym. Świadczy o tym fakt, że przez najbliższe lata nie będą wypłacane dywidendy, a wszystkie wypracowane zyski przeznaczane będą na modernizację i rozwój Broka — twierdzi prezes Gresk.

Inwestować w moc

W latach 1994-1999 na modernizację Broka wydano około 100 mln zł. W tym roku wydatki te wyniosą około 22 mln zł i przeznaczone zostaną głównie na marketing oraz zakończenie pierwszego etapu modernizacji warzelni, która zwiększy moce produkcyjne browaru w Koszalinie do około 62 tys. hl piwa miesięcznie. W 2001 roku wydatki na modernizację wyniosą 20 mln zł, co pozwoli zrealizować drugi etap modernizacji warzelni, która ma zwiększyć zdolności produkcyjne spółki o kolejne 25 proc. W tym roku — zdaniem zarządu — Brok powinien ulokować na rynku 900 tys. hl piwa.