Minister finansów nie chce zmniejszyć akcyzy. Zdaniem producentów, zaprasza do budowy szarej strefy.
Minister finansów chce, by browary płaciły najwyższą stawkę akcyzy. Wbrew deklaracjom składanym w Sejmie, nie przewiduje dla browarów żadnych ulg. W projekcie rozporządzenia określającego wysokość akcyzy znalazła się najwyższa stawka 6,86 zł/hl piwa. Przemysł ostrzega, że przestanie być konkurencyjny i przegra z importem z Niemiec i Czech.
— Mamy być karani za to, że doprowadziliśmy branżę do wysokiej rentowności. Właściciele zainwestowali miliardy euro i zatrudniają 60 tys. osób. Resort zapowiada, że będzie reagować, kiedy zobaczy symptomy pogorszenia kondycji. Wtedy będzie za późno — uważa Danuta Gut, dyrektor związku pracodawców branży.
Browary przewidują cięcie inwestycji i mocy produkcyjnych.
— Naszych partnerów handlowych zachęca do współpracy browar z Niemiec. Mają wolne moce na produkcję 7 mln hl piwa w puszkach. Nasz towar nie wytrzyma konkurencji cenowej — mówi Marcin Piróg, szef Okocimia.
Każdy mieszkaniec może wwieźć do Polski 110 l piwa. Hurtownicy wyliczyli, że prywatny importer zarobi na tym 2 tys. zł miesięcznie.
— Rząd zaprasza do budowy szarej strefy. To piwo trafi do sklepów i barów — mówi Paweł Sudoł, prezes Kompanii Piwowarskiej.