Marek Belka, minister finansów, powiedział, że deficyt we wstępnym projekcie budżetu na 2003 r., którym rząd zajmie się 2 lipca, wyniesie 40 mld zł. Tymczasem projekt budżetu, który był dyskutowany przez Radę Ministrów na jej specjalnym posiedzeniu w Klarysewie w piątek, zakłada zwiększenie deficytu budżetowego w przyszłym roku do 46,3 mld zł (5,9 proc. PKB) z obecnych 40 mld zł (5,2 proc. PKB).
W założeniach do projektu budżetu państwa na rok 2003 zapisano, że wydatki mają się zamknąć kwotą 192,5 mld zł, a dochody, wyjątkowo niskie, powinny się według resortu finansów kształtować na poziomie 146,2 mld zł, bez uwzględnienia zmian spowodowanych wejściem w życie nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego i bez uwzględnienia ewentualnych dalszych zmian związanych z restrukturyzacją funduszy celowych i agencji.
— Aktualna prognoza dochodów budżetu państwa na 2003 r. wynosi 146,2 mld zł, co oznacza 0,7 proc. nominalnego wzrostu w stosunku do ustawy budżetowej na 2002 r. Relacja dochodów podatkowych do PKB ukształtuje się na poziomie 17,3 proc. — napisano w założeniach.
Wydatki państwa mają się zmieścić w 192,5 mld zł, zgodnie z zasadą wzrostu o poziom inflacji plus 1 pkt proc. (wobec 185,2 mld zł zapisanych w tegorocznym budżecie). Zgodnie z założeniami deficyt budżetowy w 2003 r. wyniesie 46,3 mld zł