Rumuńska giełda w Bukareszcie, której szefem od pięciu miesięcy jest Ludwik Sobolewski, były prezes giełdy w Warszawie, chce Warszawę gonić.
![Ludwik Sobolewski uważa, że giełda w Bukareszcie ma szansę w tym roku stać się drugim, po Warszawie, rynkiem w regionie pod względem wartości debiutów. A może nawet... pierwszym. [FOT. GK]
Ludwik Sobolewski uważa, że giełda w Bukareszcie ma szansę w tym roku stać się drugim, po Warszawie, rynkiem w regionie pod względem wartości debiutów. A może nawet... pierwszym. [FOT. GK]](http://images.pb.pl/filtered/4ce1811a-a40b-4180-9608-540ba89af12e/5b6d1392-c581-5b09-bfb9-72265d008671_w_830.jpg)
— Myślę, że w tym roku Bukareszt ma szanse stać się drugim, po Warszawie, rynkiem w regionie pod względem wartości giełdowych debiutów, a jeśli w Warszawie nie dojdzie do kolejnych giełdowych prywatyzacji, to może nawet pierwszym — mówił Ludwik Sobolewski, w rozmowie przeprowadzonej podczas CEE Forum w Wiedniu, zorganizowanego przez Euromoney.
Miliardowe debiuty
Kluczem do sukcesu będą przede wszystkim wielkie prywatyzacje. Zaczęły się już pod koniec zeszłego roku, kiedy na rumuńskim parkiecie zadebiutował Romgaz, po ofercie o wartości 390 mln EUR, jednej z największych w regionie. W tym roku można się spodziewać trzech debiutów, wciąż z branży energetycznej: Electrica, Hidroelectrica i Complexul Energetic Oltenia. Łączną wartość tych ofert można liczyć w miliardach.
— Dojdą do tego jeszcze debiuty spółek, z których wychodzić będzie potężny w Rumunii fundusz z grupy Franklin Templeton, a także debiuty spółek prywatnych. Jestem przekonany, że to właśnie na giełdzie w Bukareszcie będzie się w tym roku najwięcej działo w skali regionu — uważa Ludwik Sobolewski.
Na koniec 2013 r. były na niej notowane 83 spółki, a kapitalizacja sięgała 17,8 mld EUR. To mało przy warszawskiej GPW, która ma 895 spółek (łącznie z NewConnect) i kapitalizację na poziomie 149 mld EUR. Warto jednak zauważyć, że kapitalizacja giełdy w Bukareszcie wzrosła w minionym roku o połowę.
— Nie da się ukryć, że jako prezes dużej giełdy warszawskiej nie musiałem aż tak zabiegać o inwestorów jak teraz. Większość czasu spędzam na zagranicznych rozmowach z inwestorami, ale w tym widzę największą szansę dla rumuńskiego rynku. Siłę giełdy buduje się przecież poprzez jej dostępność i płynność — podkreśla Ludwik Sobolewski.
O sile giełdy decyduje też, jego zdaniem, siła krajowej gospodarki. Stąd dobre perspektywy dla Bukaresztu.
— W naszym regionie atrakcyjne perspektywy rozwoju mają w zasadzie tylko Wiedeń, Warszawa i właśnie Bukareszt — uważa szef rumuńskiego parkietu.
Inwestorzy przychylni
Jego optymizm co do perspektyw giełdy w Bukareszcie potwierdzają sami inwestorzy, choć są bardziej umiarkowani. — Zakładamy wzrost rynku w Rumunii — mówi Nathan Griffiths z ING Investment Management.
— Stawiając na prywatyzację poprzez giełdę, Rumunia idzie w dobrym kierunku — dodaje Alexandre Dimitrov z Erste-Sparinvest. Bukareszt nie zagrozi jednak Warszawie, która zbiera wśród funduszy zdecydowanie najlepsze opinie.
— Generalnie kupujemy dziś Polskę, zwłaszcza banki. Nie podobają nam się jednak spółki czysto surowcowe, np. KGHM — mówi Alexandre Dimitrov.
— Rozwój polskiej gospodarki i giełdy napędzany jest przede wszystkim wzrostem wewnętrznym, i to nam się bardzo podoba. Zobaczymy jednak, jak wpłynie na ten rynek planowana nacjonalizacja oszczędności emerytalnych — zastanawia się Nathan Griffiths.
Sofia znów szuka
W rekomendacjach nie się pojawia Bułgaria. Dlatego Ludwika Sobolewskiego nie ekscytuje ogłoszony wczoraj przez Bułgarię zamiar pozyskania inwestora dla giełdy w Sofii — to mały rynek, a podejście do transakcji także niepierwsze. Zainteresowany wydaje się natomiast Paweł Tamborski, wiceminister skarbu.
— To ciekawy temat — przyznał wczoraj w kuluarach wiedeńskiego forum. GPW od dawna szuka możliwości wzmocnienia pozycji w regionie poprzez przejęcia, ale na razie bezskutecznie.
Dlatego od kilku miesięcy prowadzi rozmowy o współpracy kapitałowej z giełdą wiedeńską, czyli swoim największym konkurentem w regionie. W tym tygodniu GPW przedstawi strategię na najbliższych kilka lat i można przypuszczać, że ekspansja zagraniczna będzie jej ważnym elementem.