Osiem procent z hakiem za depozyt – to dzisiaj standard. Coraz więcej jest ofert na 9 proc., 10 proc., a są banki, które kuszą 11-procentowymi lokatami miesięcznymi. WIBOR (cena złotego na rynku bankowym) natomiast wynosi 6,5 proc. Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK, głośno nawołuje do zaprzestania wojny na depozyty, bo dalsza walka wykrwawi branżę i doprowadzi do ostrej anemii całą gospodarkę.
- Musimy podtrzymać akcję kredytową, żeby w sytuacji nadciągającego
spowolnienia zapewnić dopływ pieniędzy do gospodarki. Czynnikiem bezpośrednio
determinującym możliwość prowadzenia akcji kredytowej są depozyty – mówi szef BZ
WBK.
Mateusz Morawiecki uważa, że zbyt wysokie ceny depozytów muszą przełożyć
się na wyższe ceny kredytów, które tym samym staną się mniej dostępne, ale też
mniej bezpieczne dla banków, bo wzrośnie ryzyko spłaty wysoko oprocentowanych
pożyczek. Ponadto rosnące koszty akwizycji depozytów spowodują spadek
dochodowości całego sektora bankowego, co będzie miało przełożenie na niższe
wskaźniki kapitałowe i zmusi branżę do ograniczenia akcji kredytowej.
Więcej w czwartkowym Pulsie Biznesu.