Cargo chce być jak Toyota

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2014-10-09 00:00

Spółka odchudza menedżment i poprawia wydajność

W grupie PKP nieustannie rośnie liczba białych kołnierzyków — takie opinie często pojawiają się na rynku kolejowym. Związkowcy PKP Cargo domagają się, by zarząd wstrzymał „tworzenie nowych stanowisk i zatrudnianie kolejnych osób na wysokopłatnych stanowiskach”. Jednocześnie chcą też, by w każdej radzie nadzorczej spółek zależnych znalazł się przedstawiciel załogi. Tymczasem Cargo zapewnia, że priorytetem jest odchudzanie menedżmentu. Z danych spółki wynika, że dzięki konsolidacji aktywów w zarządach i radach spółek grupy zasiada o 40 proc. mniej osób niż w ubiegłym roku. Według stanu na koniec lipca 2014 r., liczba członków zarządów spadła do 17 osób, podczas gdy w połowie ubiegłego roku było ich 29. Członków rad nadzorczych jest 39, o 23 mniej niż rok temu.

Adam Purwin, prezes PKP Cargo
Fot: ARC

— Przejrzyste relacje między podmiotami w grupie PKP Cargo są efektem prowadzonych od kilku miesięcy działań optymalizacyjnych. Przyniosą oszczędności sięgające kilkunastu milionów złotych rocznie, a grupę uczynią bardziej elastyczną, gotową do rozwoju działalności zarówno na rynku polskim, jak i zagranicznym — podkreśla Adam Purwin, prezes PKP Cargo.

Jednocześnie wprowadza w grupie tzw. szczupłe zarządzanie (lean management), wzorując się na Toyocie. W japońskiej firmie w 1937 r. sformułowano tzw. zasadę Jidoka, zgodnie z którą, jeśli pojawił się błąd w produkcji, system automatycznie zatrzymywał wszystkie maszyny, by zapobiec tworzeniu bubli. Druga zasada mówiła o produkowaniu tylko tych części, które obecnie są potrzebne. Celem systemu było eliminowanie marnotrawstwa czasu i materiałów. PKP Cargo planuje zastosować model m.in. w spółce Cargotabor, by zlikwidować słabe ogniwa w procesie naprawy należących do grupy pociągów i w przyszłości świadczyć także usługi dla zewnętrznych klientów. [KAP]

9 - tyle spółek liczy obecnie grupa PKP Cargo. Na początku roku było ich 17. Największe znaczenie dla holdingu ma połączenie aktywów w spółce Cargotabor. Dzięki temu powstał jeden z największych branżowych graczy w Europie.