Carmeuse nadal nie odpuścił Trzuskawicy

Anna Bytniewska
opublikowano: 2000-11-15 00:00

Carmeuse nadal nie odpuścił Trzuskawicy

Dzisiaj upływa termin podjęcia przez Carmeuse ostatecznej decyzji w sprawie udziału w prywatyzacji Zakładów Przemysłu Wapienniczego Trzuskawica z Sitkówki (woj. świętokrzyskie). Losy przekształceń nadal nie są rozstrzygnięte. Deklaracja koncernu Carmeuse o rezygnacji z kupna Trzuskawicy nie była ostatnim słowem. Belgowie chcą, żeby MSP przedłużyło im czas na podjęcie ostatecznej decyzji. Czy tak się stanie, jeszcze nie wiadomo. Faktem jest, że wszyscy zaczynają tracić cierpliwość — najbardziej związkowcy.

— Zmienne losy prywatyzacji naszego zakładu nie wpływają korzystnie na jego kondycję. Będziemy apelować do ministra skarbu o zdecydowane rozwiązania — albo Belgowie podpiszą ostatecznie umowę prywatyzacyjną, albo minister zaprosi do rokowań kolejnego inwestora z krótkiej listy, którym jest CRH — mówi Andrzej Suwała, szef Solidarności w Trzuskawicy.

Związkowcy twierdzą, że mają już obietnicę ministra, że nie będzie wszczynał procedury prywatyzacyjnej od początku. CRH zaprezentował zbliżony do Carmeuse pakiet inwestycyjny. Irlandczycy są wciąż zainteresowani Trzuskawicą i podkreślają, że prowadzą w Polsce długoterminową politykę inwestycyjną i będą cierpliwie czekać na propozycję ministerstwa. Nie bez znaczenia dla Irlandczyków będą żądania związkowców z Trzuskawicy. Belgowie podpisali pakiet socjalny mówiący o odprawach dla części pracowników wysokości 48 pensji. Załoga Trzuskawicy liczy 1300 osób. Wiadomo, że gros z nich będzie musiało odejść. Dlatego z nowym inwestorem związkowcy chcą rozpocząć negocjacje od poziomu 60 pensji. Wcześniej wynegocjowali sobie wysokie wynagrodzenia. ABT

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface