Na Królewskiej w Cafe l’Europe można rzeczywiście smacznie zjeść. Niech nazwa nikogo nie zmyli, że mowa tu o kawiarni. To restauracja pełną gębą, z bardzo ciekawym i różnorodnym menu. Od smacznych włoskich klusek (Tagiatelle z łososiem i winno-koperkowym sosem — 24 zł) przez zapiekane ślimaki w maśle czosnkowym (32 zł), a na delikatnych polskich pierogach z cielęciną (21 zł) skończywszy. Wszystko do tego smaczne. Niezależnie od kraju pochodzenia.
Jak to możliwe? Dzięki latom spędzonym przez szefową w najlepszych restauracjach Florydy. Mnie zaintrygowały w menu owoce morza z cataplany (59 zł). Dobrze je w ten sposób zrobić — poza Portugalią to swego rodzaju wyzwanie. Kusiło mnie, by spró- bować.
Zamówiłem. Teraz przyszła kolej na wino. Karta win nie najdłuższa, za to dobrze przemyślana pod kątem podawanych tu potraw. Szukałem win portugalskich w głębokim przekonaniu, że ich nie znajdę. Ale były. Bez zastanowienia zamówiłem kieliszek białego Vino Verde Casal Garcia, Aveleda (16 zł). Gorąca cataplana pojawiła się jednocześnie z dobrze schłodzonym winem. Danie było tak dobre, że w przyszłości powtórzę. Ale wyłącznie z Vino Verde. Dobrze im razem na emigracji w Cafe l’Europe.