Jacek Kapica, podwładny szefa resortu Jacka Rostowskiego, kieruje służbą celną.

Operację nadzorują prokuratorzy ze specjalnej grupy śledczej powołanej do zbadania kulis afery "jednorękich bandytów" z wydziału przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku. Mają oni wyjaśnić dlaczego w krótkim czasie w Polsce pojawiły się dziesiątki tysięcy automatów
Działania prokuratury i CBŚ są pokłosiem afery o jakiej “Puls Biznesu” pisał już w styczniu 2009 r. (CZYTAJ>> Jednoręcy bandyci naginają prawo). Pisaliśmy wtedy m.in., że na gry na automatach Polacy wydają więcej niż na wódkę. Umożliwiały to luki w prawie. W 2008 r. budżet stracił na nich przynajmniej 200 mln zł, a urzędnicy nie reagowali..
Wiesława Dróżdż, rzeczniczka resortu finansów wyjaśniała w piątek rano w TVN24, że resort "niemal codziennie dostarcza dokumenty, które są niezbędne do wyjaśnienia różnych spraw".
- M. in. spraw dotyczących tzw. hazardówki. Natomiast nie ma żadnych przeszukań, a na pewno w tym momencie w ministerstwie nie ma policjantów. Byli natomiast wczoraj, w południe. - powiedział rzeczniczka.
Informacje o działaniach CBŚ potwierdził TVN24 prokurator Krzysztof Wojdakowski z wydziału przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku. Zaznaczył jednak, że nie było to przeszukanie a jedynie uzyskanie dokumentacji i informacji w sprawie.
Według informacji RMF FM nie można wykluczyć, że prokurator postawi Jackowi Kapicy zarzuty korupcyjne.