W handlu przedsesyjnym na LME cena miedzi spadała o 1,6 proc. do 5406 USD/tonę. W ubiegłym tygodniu notowania mocno rosły, sięgając przez chwilę nawet 6000 USD, po tym jak zwiększył się spekulacyjny popyt z Chin, a w powyborczych deklaracjach Donald Trump zapowiedział duże nakłady na infrastrukturę.
Emocje dość szybko jednak opadły, a banki, takie jak Goldman Sachs, przewidują odwrócenie tendencji na spadkową ze względu na znaczne umocnienie dolara.
- Rynek się uspokaja po panicznych zakupach. Notowania mogą utkwić w trendzie bocznym, a inwestorzy będą szukać ewentualnych kolejnych impulsów do zwyżki - komentował w rozmowie z Bloombergiem Li Ye, analityk Senyin Wanguo Futures.
Według Edwarda Meira, eksperta z firmy INTL FC Stone, cena miedzi spadnie do 5000-5100 USD w najbliższych tygodniach, a ostatnia zwyżka była zbyt szybka gwałtowna. Natomiast ankieta agencji Bloomberg pokazała, że jej uczestnicy są najbardziej niedźwiedzio nastawieni do rynku od pięciu tygodni.
Cena miedzi na LME
Kurs KGHM po dynamicznej zwyżce od początku listopada w 5 dni stracił 4,1 proc. Od początku roku stopa zwrotu sięga 30 proc.
