Tajskie Stowarzyszenie Producentów Gumy poprosiło, by jego członkowie nie sprzedawali surowca poniżej 1500 USD za tonę, poziomu po jakim jest obecnie handlowany na singapurskiej giełdzie.

Tajlandia rozważa również wstrzymanie planowanego upłynniana zapasów. Podobne apele wystosowała też Indonezja.
„Tajlandia i Indonezja potrzebują dodatkowych działań by powstrzymać proces spadku cen. Rządy powinny poważnie rozważyć nabycie kontraktów terminowych, jeśli kosztuje to mniej niż kupno gumy fizycznej. Same fundamenty nie są w stanie wytłumaczyć tak gwałtownego spadku notowań” – twierdzi Masayo Kondo, prezes Commodity Intelligence, firmy badawczej z Tokio.
Kontrakty na gumę na tokijskiej giełdzie towarowej straciły w tym roku na wartości już 36 proc. po tym jak odnotowano spowolnienie gospodarek w Europie i Chinach, czołowych konsumentów tego surowca.
W czwartek wycena futures zniżkowała o 1,4 proc. do 174 jenów za kilogram (1604 USD za tonę), co jest najniższym poziomem od lipca 2009 r. Z kolei kontrakty w Singapurze nie uległy zmianie i kwotowane były na poziomie 1499 USD tonę.