LONDYN (Reuters) - Ceny ropy wzrosły w czwartek w ślad za zwyżkami na światowych giełdach. Dodatkowym czynnikiem wpływającym na wyższe ceny surowca była środowa decyzja kartelu OPEC, który na kolejne trzy miesiące pozostawił dotychczasowe limity produkcji.
Kontrakty terminowe na ropę Brent w Londynie wzrosły o 29 centów do 25,53 dolara za baryłkę.
Wczorajszy spadek cen ropy były zdaniem analityków podyktowany wyprzedażą na giełdach, gdzie inwestorzy panicznie pozbywali się akcji, ponieważ amerykańska spółka WorldCom poinformowała o niewłaściwym zaksięgowaniu wydatków sięgających blisko czterech miliardów dolarów.
"Wczorajsza reakcja rynku ropy miała związek z sytuacją na giełdach. Tak samo jest dzisiaj" - powiedział Lawrence Eagle, analityk GNI Research.
Ponieważ perspektywy trwałego ożywienia gospodarczego na świecie są nadal niepewne inwestorzy na rynku paliw bacznie obserwują sytuację na giełdach, która dobrze oddaje stan koniunktury, a co za tym idzie pozwala ocenić jaki będzie popyt na ropę w nadchodzącym czasie, uważają analitycy.
Kolejne posiedzenie ministrów z krajów OPEC odbędzie się 18 września. Ustępujący sekretarz organizacji Ali Rodriguez powiedział, że sezonowy wzrost popytu na surowiec mógłby przekonać kartel do zwiększenia dostaw.
Zdaniem analityków dalszy wzrost cen ropy zależeć będzie też od tego, czy OPEC zdoła kontrolować działania swoich członków, którzy przekraczają przyznane im limity produkcyjne.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))