Notowania ropy spadły podczas piątkowej sesji. Przyczyniły się do tego obniżki akcji europejskich banków. Wystąpiły one po tym, jak sekretarz ds. energii USA Jennifer Granholm powiedziała, że uzupełnianie strategicznych rezerw ropy naftowej tego kraju może zająć kilka lat, osłabiając perspektywy popytu – podaje agencja Reuters.

Notowania ropy Brent spadły w piątek o 92 centy, czyli 1,2 proc., docierając do poziomu 74,99 USD. Kontrakty futures na ropę West Texas Intermediate zanotowały z kolei obniżkę o 70 centów, czyli 1 proc., dochodząc do pułapu 69,26 USD za baryłkę.
Oba wskaźniki wzrosły w tym tygodniu, gdy zawirowania w sektorze bankowym osłabły. Kontrakty terminowe na ropę Brent zaliczyły aprecjację w ciągu tygodnia o 2,8 proc., podczas gdy kontrakty terminowe na ropę w USA poszły w górę o 3,8 proc. W zeszłym tygodniu oba benchmarki odnotowały największe spadki od miesięcy.
Akcje banków spadły w Europie, a notowania Deutsche Banku i UBS zostały obciążone obawami, że najgorsze problemy w sektorze od czasu kryzysu finansowego w 2008 roku mogą się utrzymywać.
Kurs dolara wzrósł o 0,6 proc. w stosunku do innych walut, co również wywierało presję na ropę, czyniąc ten surowiec droższym dla posiadaczy innych walut.
Podpis: ON, Reuters