Po pierwsze — został otwarty w czasie pandemii, a po drugie — ma niezwykłe wnętrze. Pomysł na kawiarnię w tym miejscu zrodził się już półtora roku temu. Nim powstał kompleks biurowy, Green Caffè Nero postawiło i uruchomiło tzw. box, czyli tymczasową kawiarnię przy placu budowy. Wszystko po to, żeby przyzwyczaić klientów do obecności marki w tym rejonie. Epidemia i obostrzenia sanitarne opóźniły otwarcie, ale nie zniechęciły spółki do rezygnacji z projektu.
— Mimo pandemii, trudności czy ograniczeń postanowiliśmy nie tracić optymizmu i otworzyć zupełnie nową kawiarnię. Nasze dążenie okazało się odpowiadać na oczekiwania klientów, którzy licznie odwiedzili nasz lokal w dniu otwarcia — dodał Adam Ringer, prezes Green Caffè Nero.
Nowy lokal ma 240 m kw. powierzchni ulokowanej na planie prostokąta. O wystrój wnętrza zadbali architekci Grażyna i Marcin Piotrowscy, którzy inspirację znaleźli w nietypowym miejscu.
— Tym razem postanowili nawiązać do dekoracji cerkiewnych, a w szczególności do powstałych w latach 70. witraży znajdujących się w jednej z warszawskich świątyń. Ich kolorystyka, forma i gra świateł została odzwierciedlona w przesłonach ze szkła widocznych w naszej nowej kawiarni — mówi Agata Milewska, odpowiedzialna za marketing i komunikację marki Green Caffè Nero.