Chcesz się rozwijać? Bez kooperacji ani rusz

Sylwester SacharczukSylwester Sacharczuk
opublikowano: 2014-09-10 00:00

Nauka i biznes mają inne potrzeby, ale — jeśli chcą osiągać korzyści — są skazane na współdziałanie. Jak małżeństwo z rozsądku.

O tym, że współpraca na linii biznes — nauka często idzie jak po grudzie, nie trzeba nikogo przekonywać. Przełamywaniu barier między przedsiębiorcami i naukowcami służą kolejne inicjatywy i wydarzenia. W powiązaniu obu środowisk mają pomóc także Targi Nauki i Kooperacji, które wczoraj rozpoczęły się w Warszawie.

— Chcemy pokazać, jak ogromny potencjał tkwi w połączeniu biznesu i nauki. Trzy czynniki, czyli nauka, innowacja i biznes, to łańcuch wzajemnie powiązanych elementów. Każdy z nich wpływa na kolejny, co w rezultacie prowadzi do napędzania nowych rozwiązań wykorzystywanych przez firmy. Targi tworzą fundament do takiej współpracy — mówi Małgorzata Rudnicka, kierownik wydziału innowacyjności departamentu rozwoju regionalnego i funduszy europejskich Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, który zorganizował wydarzenie.

A skoro już decydować się na współpracę, jakie jej formy są najbardziej efektywne? Według ekspertów, dobrym rozwiązaniem dla podmiotów skoncentrowanych w regionie są kooperacje w ramach inicjatyw klastrowych. W Polsce jest ich już ok. 180, w tym ok. 45 sformalizowanych. Tego typu skupiska najczęściej dotyczą takich branż, jak ICT, energetyka, budownictwo czy żywność.

— Klastry udowodniły, że są lokomotywami rozwoju regionów. Wpływają na większą produktywność, innowacyjność i wyższy poziom przeżywalności nowych firm. Ale klaster nigdy nie jest tylko grupą firm. Bez podmiotów naukowych, administracjiczy lokalnych społeczności nie ma mowy o dobrze działającym klastrze — podkreśla Marita Koszarek z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Politechniki Gdańskiej. Ale sama obecność w klastrze nie załatwia sprawy — trzeba być zaangażowanym w jego prace i dbać o rozwój kooperacji. Bez tego inicjatywa może się rozpaść.

Dochodzi do tego najczęściej w sytuacjach, gdy nie ma spójnej strategii rozwoju klastra lub wystarczającej sieci kontaktów. Sen z powiek spędza wielu przedsiębiorcom problem jednoczesnej kooperacji i konkurencji z innymi firmami. Ten szczególny typ relacji został określony przez naukę jako tzw. kooperencja.

Z jednej strony przynosi ona firmom korzyści, takie jak dostęp do rzadkich zasobów, ułatwienie ekspansji rynkowej czy większa elastyczność działań. Ale też za kooperencją stoi wiele problemów. — Trzeba bardzo uważać, aby uchronić się przed kłopotami ze współpracy z konkurentem.

Na pewno warto go wcześniej dobrzepoznać, a przed podjęciem decyzji o kooperacji rozważyć wszystkie za i przeciw, bo później cena ewentualnego rozstania będzie znacznie wyższa. Trzeba też ustalić dokładnie, kto za co odpowiada, i kierować się zasadą: ufaj, ale sprawdzaj — zwraca uwagę prof.

Joanna Cygler ze Szkoły Głównej Handlowej. Dziś drugi i ostatni dzień targów. Zainteresowani mogą obejrzeć prezentacje dotyczące m.in. finansowania nowych rozwiązań i nowych trendów w obszarze innowacyjności. Wstęp wolny, rejestracja na stronie targów: www.msodi. mazovia.pl/targi/.