Chemicy! Bierzcie się do konsolidacji

Anna Bytniewska
opublikowano: 2010-05-20 00:00

Konsolidacja, ale jaka? To, zdaniem resortu skarbu, najlepiej wiedzą zarządy spółek.

Wiceminister skarbu daje zarządom kwartał na działanie

Konsolidacja, ale jaka? To, zdaniem resortu skarbu, najlepiej wiedzą zarządy spółek.

Prywatyzacja Azotów Tarnów, Zakładów Azotowych Kędzierzyn i Ciechu nie udała się. Co dalej? Resort skarbu po raz kolejny postanowił dać szansę branży na konsolidację, by podnieść wartość spó-łek i wzmocnić ich pozycję rynkową.

Rynek wie najlepiej

Jeśli jednak ktoś oczekuje, że pojawi się jakiś rządowy program, to się rozczaruje. Ministerstwo Skarbu Państwa chce, żeby inicjatywa wyszła od samych firm. Będzie to jednak swoista gra na czas.

— Jeżeli w ciągu trzech miesięcy spółki nic nie zrobią, by znaleźć synergie i rozpocząć konsolidację, będzie to oznaczało, że w tej sprawie nic już się nie wydarzy. Nie chcemy, by konsolidacja była procesem zastępczym wobec prywatyzacji. Dajemy sygnał, że jest możliwa i na biznesowo uzasadnione oddolne inicjatywy będziemy patrzeć życzliwie — zapewnia Adam Leszkiewicz, wiceminister skarbu.

Jakich działań resort skarbu oczekuje od chemicznych firm?

— W ciągu trzech miesięcy chcielibyśmy zobaczyć, że procesy konsolidacyjne są zaawansowane. By doszło do spotkań, podpisania listów intencyjnych, by pojawiły się konkretne koncepcje działań konsolidacyjnych — wylicza Adam Leszkiewicz.

Jeśli zarządom zależy na zacieśnieniu współpracy, będą musiały działać szybko. To wyeliminuje spory. Szczególnie te o palmę pierwszeństwa w danym projekcie.

O to chodziło

Pomysł resortu skarbu podoba się branży.

— Obecnie wszyscy rozmawiają ze wszystkimi. Potencjalnych synergii między zakładami jest wiele. Chcemy bliżej przyjrzeć się gdańskim Fosforom należącym do Ciechu. Jeśli nie będzie ryzyka inwestycyjnego i cena będzie atrakcyjna, transakcja jest możliwa. Nadal interesuje nas Spolana, należąca do Anwilu. Również z Kędzierzynem, producentem amoniaku i nawozów, jest nam po drodze — mówi Jerzy Marciniak, prezes Azotów Tarnów.

Podkreśla jednak, że o wszystkim musi decydować rachunek ekonomiczny.

— Od konsolidacji nie uciekniemy, a zarządy firm mają najlepszą zdolność do szybkiego obliczenia jej opłacalności. Nie musi ona jednak oznaczać tylko powiększania aktywów, ale także ich wymianę. Ważne, że na rynku pojawiają się już oferty sprzedaży, np. gdańskie Fosfory, które może kupić np. Fosfan lub Luvena. Prywatyzacja blokowała ten proces — mówi Jerzy Majchrzak, dyrektor Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego.