Po Koreańczykach i Afrykanach na rynku finansowym może pojawić się kolejny egzotyczny inwestor. Do wejścia do Polski od miesięcy przygotowuje się Longmarch Partners Limited (LMP), forma doradcza, współpracującą z chińskimi funduszami private equity i instytucjami finansowymi. O możliwościach LMP najlepiej świadczy liczba 4 mld USD, zainwestowane na świecie za jej pośrednictwem. Furtką do Polski — i nie tylko — dla chińskiego kapitału może być Kredyt Inkaso.

— Jesteśmy zainteresowani inwestycją kapitałową w spółkę oraz wspólnymi inwestycjami finansowymi — deklaruje Naichuan Miao, prezes LMP.
Przyczółek do ekspansji
Chińczycy trafili na Kredyt Inkaso w związku z tym, że spółka szukała partnerów finansowych do kupowania dużych portfeli wierzytelności, najpierw w Rumunii, potem również w Polsce. Rozmowy toczą się od miesięcy i grupa znalazła już jednego inwestora — amerykańskiego windykatora Portfolio Recovery Associates, wspólnie z którym oraz Getbackiem kupiła portfel wierzytelności Getinu o wartości ponad 300 mln zł. Chińczycy, jak wskazuje nazwa firmy, bardziej nastawieni są na długi marsz niż sprint.
— Inwestycję w Polsce należy rozpatrywać bardziej w kategoriach strategicznych niż finansowych. Z naszego punktu widzenia jest to kluczowy rynek do dalszej ekspansji w regionie — mówi Naichuan Miao.
To właśnie ze względu na te plany LMP zwróciło uwagę na Kredyt Inkaso, który prowadzi działalność w Polsce, Rumunii, Bułgarii i Rosji oraz zapowiada wejście w tym roku na rynki bałkańskie.
— Chcemy współpracować z Kredyt Inkaso w inwestycjach portfelowych. W pierwszym etapie możemy przeznaczyć na zakup wierzytelności 50 mln USD — mówi prezes LMP. Pytany o poziom ewentualnego zaangażowania w akcje spółki, stwierdza, że to zależy od ceny oferty akcjonariuszy.
— Decyzje w tej sprawie powinny zapaść wkrótce — mówi Naichuan Miao.
Gorący biznes
LMP interesuje się nie tylko windykacyjną częścią biznesu Kredyt Inkaso. Od ubiegłego roku w ramach grupy działalność prowadzi Finsano, spółka specjalizująca się w pożyczkach konsumenckich.
— To jedna z najciekawszych części Kredyt Inkaso — twierdzi Naichuan Miao. W Chinach, podobnie jak w Polsce, pożyczki konsumenckie to obecnie bardzo gorący biznes, rosnący w tempie ponad 50 proc. rocznie. — Nasze oczekiwania związane z LMP są duże ze względu na wielkość nakładów inwestycyjnych, jakie są w stanie zainwestować firmy z tamtego regionu. Równolegle prowadzimy też rozmowy z innymi partnerami. Na zaawansowanym poziomie są negocjacje ze szwajcarskim funduszem w sprawie wspólnej inwestycji portfelowej — mówi Kamil Karpicki z Kredyt Inkaso.
Kredyt Inkaso jest drugim obok Kruka windykatorem, który działa na kilku rynkach regionu. Portfel wierzytelności spółki w Polsce wynosi 4,16 mld zł, w Rumunii 850 mln zł, w Rosji 211 mln zł i 60 mln zł w Bułgarii. W tym roku Kredyt Inkaso gotów jest zainwestować w wierzytelności 150 mln zł. Zysk grupy po trzech kwartałach roku obrotowego 2013/14 wyniósł 28,5 mln zł wobec 25,6 mln zł w poprzednim. © Ⓟ
OKIEM KONKURENTA
Chińczycy to trudni partnerzy
MICHAŁ HANDZLIK
prezes DT Partners
Fundusze z Chin są inwestorami raczej trudnymi we współpracy ze względu na różnice kulturowe, sposób odejścia do biznesu, długotrwałość procesów decyzyjnych. Nie spotkałem też inwestorów z krajów dalekowschodnich, którzy chętnie i bez ograniczeń chcieliby inwestować w polskie firmy, zazwyczaj finansują swoje firmy na zagranicznych rynkach lub podmioty prowadzące przynajmniej w części działalność na terenie Chin. Rozpoczęcie współpracy z istotnym zaangażowaniem kapitałowym z podmiotem branży windykacyjnej byłoby bardzo ciekawym doświadczeniem dla naszego sektora.