Mimo jednego z najszybszych na świecie tempa wzrostu gospodarczego w Chinach każdego dnia ma miejsce 500 strajkόw, protestόw lub zamieszek. To według niektόrych źródeł aż czterokrotnie więcej niż dekadę temu. Skąd taka fala niezadowolenia? Światło na to rzuca lista ośmiu sposobόw, w jakie władze wykorzystują zwykłych obywateli, sporządzona przez portal BusinessInsider. Nowe władze Chin będą się musiały mocno zabrać za reformy.
1. System rejestracji ludności umożliwia dostęp do podstawowych świadczeń tylko mieszkającym w miejscu urodzenia. To wywołuje frustracje, ogranicza konsumpcję i możliwość posiadania mieszkań, ostrzegają eksperci.
2. Prawa ograniczające własność ziemi niewiele się zmieniły od czasόw Mao Zedonga. Skutek? Chińskie rolnictwo należy do najbardziej zacofanych na świecie, a kraj musi importować żywność.
3. Na porządku dziennym są obozy pracy, w których obywatele przechodzą “reedukację”. Bez wyroku można w nich spędzić nawet cztery lata.
4. Czkawką odbijają się obowiązująca od 33 lat polityka jednego dziecka. Brakuje siły roboczej, społeczeństwo gwałtownie się starzeje, a za sprawą dzieciobόjstwa w niektόrych wioskach na 100 dziewczynek przypada nawet 130 chłopcόw.
5. Cenzura w internecie. Ostatnim jej przykładem było zablokowanie stron Bloomberga i New York Timesa po tym, jak podały one informacje o ogromnych fortunach zgromadzonych przez rodziny najwyższych oficjeli w kraju.
6. Przez kontrole przepływόw kapitału chińscy obywatele mają ograniczone możliwości inwestowania za granicą. Wśród skutkόw konieczność oszczędzania na lokatach oprocentowanych poniżej inflacji (dzięki temu na tani kredyt mogą liczyć państwowe przedsiębiorstwa) i powstanie w kraju szeregu baniek spekulacyjnych.
7. Sięgająca wg nieoficjalnych danych 4000 rocznie liczba egzekucji jest największa na świecie. Kara śmierci wymierzana jest m.in. za przestępstwa finansowe.
8. Ograniczenia dotyczą nawet posiadania samochodόw. W wielu miastach osobę, która będzie mogła usiąść za kόłkiem wyłania się w drodze losowania. To zmniejsza mobilność ludności i hamuje rozwόj branży motoryzacyjnej.