Złe wieści napływające z drugiej największej gospodarki świata oraz czołowego importera ropy odbiły się na rynkach finansowych Azji.

Kontrakty na ropę brent traciły rano 1,28 proc. i za baryłkę trzeba było zapłacić 61,94 USD. Kontrakty na West Texas Intermediate spadały o 1,19 proc. do 53,16 USD.
Chiny poinformowały w poniedziałek o najniższym wzroście gospodarczym kraju od blisko 30 lat. We wtorek natomiast władze ostrzegły, że spadające zamówienia w przemyśle wskazują na dalszy spadek aktywności w najbliższych miesiącach oraz pogorszeniu sytuacji na rynku pracy.
Podczas gdy import ropy naftowej Chin przeciwstawiał się dotychczas spowolnieniu gospodarczemu, osiągając pod koniec 2018 r. rekordowy poziom ponad 10 mln baryłek dziennie, wielu analityków jest zdania, że kraj osiągnął już szczyt wzrostu energetycznego i jego zapotrzebowanie będzie słabnąć.