Ciech chce osiągnąć ze sprzedaży swoich akcji i aktywów Chemii Polskiej 300-350 mln zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na kupno udziałów Polfy Warszawa, Tarchomin i Pabianice. To może być gol samobójczy — ostrzegają analitycy.
Warszawski chemiczny holding Ciech chce przeznaczyć wpływy z nowej emisji akcji, która ma nastąpić w 2004 r., na inwestycje w przemysł farmaceutyczny. Za dwa lata spółka, którą kontroluje Skarb Państwa, zadebiutuje na giełdzie.
— Chcemy uzyskać z emisji 200-250 mln zł — mówi Ludwik Klinkosz, prezes Ciechu.
Firma chce również zdobyć 100 mln zł dzięki sprzedaży aktywów już wchłoniętej Chemii Polskiej.
Szef Ciechu ma jasno wyznaczony cel — jest nim holding złożony z Polfy Warszawa, Tarchomin i Pabianice, który powstanie na życzenie resortu skarbu.
— Jeśli minister skarbu zdecyduje się znaleźć inwestora dla Polf, złożymy ofertę na pakiet większościowy. Jeśli natomiast holding farmaceutyczny trafi na giełdę, to chcemy kupić 20-30-proc. pakiet, który w spółkach giełdowych daje możliwość kontroli — podkreśla prezes.
Analitycy sceptycznie podchodzą do tych planów.
— To próba powtórzenia strategii, którą centrale handlu zagranicznego wdrażały w połowie lat 90., kiedy traciły klientów. Generalnie kończyło się to źle, gdyż na akwizycje musiały zaciągać kredyty, których nie były w stanie obsługiwać. Obawiam się, że może to być samobójcze posunięcie. Chyba że Ciech zdobędzie wystarczającą ilość środków własnych — mówi Grzegorz Lityński, analityk DM BZ WBK.
Na farmacji nie kończy się jednak apetyt Ciechu. Ludwik Klinkosz twierdzi, że spółka planuje również przejęcia innych firm branży chemicznej.
— Obecnie przygotowywany jest proces prywatyzacji Organiki-Sarzyny. Sprzedajemy jej produkty i chcemy ją przejąć — mówi prezes.
Ciech może wziąć udział również w prywatyzacji sektora chemii ciężkiej, jeśli perspektywy jego rozwoju będą dobre.
Kilka miesięcy temu był zainteresowany zakupem produkcji alkoholi Oxo należącej do ZA Kędzierzyn, produkcji melaminy ZA Puławy oraz zainwestowaniem w produkcję nawozową.