56 proc. specjalistów z branży TSL uważa tegoroczne warunki biznesowe za trudniejsze niż przed rokiem — wynika z badania Confidence Index 2023. Jedynie 22 proc. pytanych uważa, że są lepsze, a 44 proc. obawia się, że w przyszłym roku jeszcze się pogorszą. Kilka miesięcy temu portal faktura.pl raportował wyraźny spadek liczby faktur wystawianych przez małe i średnie firmy transportowe. W branży dominuje przekonanie, że nawet jeżeli nastąpi wzrost obrotów, to nie przełoży się na wzrost rentowności. Na pesymistyczne postrzeganie biznesu wpływ mają także zmienne warunki gospodarcze i niepewność ekonomiczna.
Pesymizm, spadek zamówień i rentowności oraz cięcie kosztów widać też w danych o zakupie opon do pojazdów ciężarowych. Z danych Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego wynika, że w pierwszym półroczu ich sprzedaż spadła r/r aż o 43 proc. To ogromny spadek, bo o ile sprzedaż ogumienia do aut osobowych także spadła, to jednak tylko o 12 proc.
— Polskie firmy transportowe to elita europejskiego rynku przewoźnictwa. Dysponują nowoczesnym parkiem maszynowym, o który dbają także w zakresie bezpieczeństwa i jakości podzespołów, w tym opon. Nie zmienia to jednak faktu, że niepewność gospodarcza, na którą nakładają się strukturalne problemy związane z długimi terminami płatności, oznacza, że w branży TSL są zarówno obawy o satysfakcjonujący poziom przychodów, jak też płynność finansową. To skłania firmy do dwóch rzeczy: walki o obniżkę kosztów i szukania finansowania zewnętrznego, które pozwoli zasypać okresowe luki w przychodach — mówi Wojciech Miklaszewski z Finea.
Według raportu ACEA w Polsce zarejestrowanych jest prawie 1,2 mln pojazdów o dmc powyżej 3,5 t. To największa flota samochodów ciężarowych w Europie — Polska wyprzedza pod tym względem Niemcy (nieco ponad 1 mln) oraz Włochy (946,4 tys.)